Czas na ciasteczka!

1.5KReport
Czas na ciasteczka!

„Jezu! Moje sutki! Spadły!” Prowadząc swojego minivana, Abby Carter w panice spojrzała na swoją klatkę piersiową. 25-letnia blondynka zapomniała założyć stanika przed wyjściem z domu. Abby miała na sobie wygodną, ​​ale wytartą koszulkę koncertową Eminema, którą nosiła od dekady. W rezultacie jej duże piersi swobodnie podskakiwały, gdy tylko wjechała w dziurę, a jej sutki były wyraźnie widoczne przez cienką tkaninę. Długie blond włosy Abby były związane w niedbały koński ogon. Japonki i zdecydowanie za ciasne obcięte szorty dopełniały jej nieodpowiedni strój. „Czemu nie przypomniałem sobie wcześniej, że muszę dziś odebrać ciasteczka harcerek Emmy!” Abby zawodziła do siebie. „Teraz muszę spotkać się z przywódczynią skautów ubraną w TAKI sposób!” Młoda mama wzdrygnęła się na myśl o pani Moffatt, idealnej przywódczyni oddziału jej córki. Wiecznie uśmiechnięta Suzanne Moffatt wyglądała jak postać z reklamy Betty Crocker, z fryzurą z salonu piękności, wykrochmalonymi bluzkami i rozsądnymi butami. Pani Moffatt i inne mamy z oddziału były dla niej zbyt uprzejme, ale Abby zawsze miała wrażenie, że te potężne matki jej nie akceptują. „Jestem za młoda. Jestem zbyt blondynką. Jestem rozwiedziona. A moje cycki są za duże” – pomyślała Abby, ukrywając uśmiech. „A teraz pokażę się, wyglądając jak dziwka z najgorszych koszmarów pani Moffatt”. Abby nagle przypomniała sobie noc sprzed 10 lat, kiedy dostała koszulkę Eminema. Po koncercie ona i jej chłopak Tyler zaparkowali nad jeziorem i wsiedli na tylne siedzenie dużego samochodu jego taty. Przewracając się jeden na drugiego, śmiali się, całowali i rozbierali. Abby doskonale pamiętała, jak patrzyła przez tylną szybę samochodu na rozgwieżdżone niebo, kiedy Ty rozłożył szeroko jej drżące kolana. Nastolatkowie nigdy wcześniej nie zaszli tak daleko. Ty spojrzał jej w oczy, otwierając szeroko usta i zakrywając ustami jej drżącą cipkę. Powoli lizał, zanurzając język w jej mokrej szparce, smakując ją. Gdy Abby wplatała palce w kręcone włosy Ty'a, on poruszał ustami w górę, masując jej łechtaczkę. Kiedy go znalazł i zaczął ssać, Abby sapnęła. Ty kontynuował swoje natarczywe ssanie, podczas gdy Abby bezmyślnie garbiła jego twarz, zatracona w przyjemności. To była pierwsza noc, kiedy przyszła. To znaczy z kimś innym. „Ty, Ty, Ty, z pewnością wiedziałeś, jak ssać cipkę”. Abby zarumieniła się na to wspomnienie. Młoda blondynka poruszyła się na swoim miejscu, nieoczekiwanie świadoma swojej stwardniałej łechtaczki w ciasnych szortach. Spoglądając na siebie, gdy parkowała na podjeździe Moffatta, Abby zauważyła, że ​​jej sutki są teraz napięte i znacznie bardziej widoczne niż przed jej małą mentalną podróżą w przeszłość. Westchnęła, potrząsnęła głową, po czym zachichotała. Idąc chodnikiem, Abby próbowała przygarbić ramiona, by zminimalizować drgające piersi, ale nie chciały być nieśmiałe, sterczały wysoko i dumnie. „No cóż. Przynajmniej jestem tutaj, kiedy obiecałam” — pomyślała Abby, wstając prosto i pukając do drzwi. - Dlaczego Abigail, jak miło cię widzieć! Suzanne Moffatt, powiedziała wesoło, pokazując wszystkie swoje zamknięte zęby w szerokim uśmiechu. "Proszę wejdź!" Oczy pani Moffatt ostrożnie unikały dużych cycków Abby. Młoda blondynka weszła do salonu, w którym piętrzyły się stosy pudełek po ciastkach Girl Scout. Nieskazitelnie czysty pokój wyglądał, jakby Martha Stewart właśnie skończyła go dekorować. Abby poprawiła klapki, kołysząc piersiami. Jej sutki były skierowane prosto na panią Moffatt. - Przepraszam, właśnie wybiegłem z domu. Starsza mama błysnęła kolejnym szczerym uśmiechem. „Dlaczego kochanie, rozumiem! Sam jestem w rozsypce!” Pani Moffatt dotknęła swojej nieskazitelnej brązowej klapki. „I spójrz na mnie! Równie dobrze mogę być w ogrodniczkach!” Pani Moffatt miała na sobie granatową marynarkę i dopasowane granatowe spodnie. Jej gustowna jedwabna bluzka była zwieńczona dyskretnym sznurem pereł. „Czy masz gotowe ciasteczka Emmy, żebym je odebrał?” zapytał Abby. „Jasne, że tak! Mam odłożone 100 pudełek na każde Brownie do sprzedania w ciągu najbliższych kilku tygodni” — powiedziała pani Moffatt. Rozglądając się, jakby nie chciała być podsłuchiwana, starsza mama ściszyła głos. „W tym roku jest KONKURS! Pierwsza skautka w hrabstwie, która sprzeda wszystkie 100 pudełek z ciasteczkami, wygrywa wycieczkę! Zwycięzca i jej rodzina jadą do Waszyngtonu, aby otrzymać specjalny medal „Niesamowitego osiągnięcia” od Girl Przewodniczący Rady Harcerskiej!” Pani Moffatt praktycznie się śliniła. „Oczywiście moja własna Judith sprzedała już 84 swoje pudełka, więc przy odrobinie szczęścia jutro po szkole sprzeda się i zostanie oficjalnie ogłoszona„ Niesamowita ”!” Pani Moffatt skrzyżowała wypielęgnowane palce przed twarzą Abby. „Oczywiście, jeśli mała Emma chce spróbować wygrać, to jest, ach, zapraszamy do spróbowania!” Pani Moffatt miała litościwy wyraz twarzy, jakby wyobrażała sobie marzycielską 6-letnią Emmę Abby walczącą z własną agresywną 8-letnią Judith. Wściekła Abby stała nieruchomo, zaciskając pięści. „Ty, ty, ty… SUKA!” prawie wypluła głośno. Młodą mamę ogarniała irracjonalna chęć zetarcia uśmiechu ze starannie umalowanej twarzy pani Moffatt. Pani Moffatt pomogła milczącej Abby załadować do furgonetki stosy pudełek z ciasteczkami. Starsza mama pomachała wesoło Abby, gdy blondynka odjechała. Pani Moffatt nie wiedziała, że ​​Abby planuje swój następny ruch. ************ Po powrocie do swojego małego domu Abby przekopała się przez pudła ułożone w szafie. Po kilku minutach triumfalnie podniosła trzy zielone przedmioty: plisowaną spódnicę, filcowy beret i szarfę pokrytą od przodu do tyłu kolorowymi naszywkami. Znalazła swój stary mundur harcerki z liceum! Wkrótce Abby stanęła przed dużym lustrem w sypialni, czując się trochę głupio. Jej mundur wyglądał teraz inaczej. Chociaż Abby ważyła tylko kilka funtów więcej niż wtedy, gdy miała 17 lat, była teraz znacznie bardziej krągła. Krótka plisowana spódniczka opinała jej krągłe biodra i sięgała zaledwie kilka centymetrów poniżej majtek. Ukośna szarfa otulała teraz ciasno pulchną, zbyt dużą pierś zamiast pączkującego nastoletniego cycka, który miała wcześniej. Dziarski beret spoczywał na czubku jej blond głowy. Przez głowę Abby przemknęła wizja współczującego uśmiechu pani Moffatt. Młoda mama zmrużyła oczy, zacisnęła szczękę i utwierdziła się w postanowieniu. „Nie pozwolę temu, temu… CUNTSICLE i jej okropnej córce zdobyć nagrodę Emmy „Niesamowity Wyczynowiec”!” Abby powiedziała sobie, napinając beret pod ostrym kątem. Po zadzwonieniu do swojej dziewczyny i umówieniu się, że odbierze Emmę po szkole, Abby była zajęta. Miała ciasteczka do sprzedania. ************ Abby pojechała furgonetką na niedawno otwarte osiedle w pobliżu i zaparkowała na samym końcu, w pobliżu nowego budynku. Miała nadzieję, że nowe domy oznaczają nowych ludzi w okolicy. Ludzi, którzy by jej nie poznali. Wysiadając z furgonetki, Abby wygładziła zieloną spódnicę na biodrach i poprawiła szarfę swojej zwykłej białej bluzki zapinanej na guziki. Podciągnęła zielone podkolanówki i ponownie zawiązała białe adidasy. Abby rozpuściła swoje ciemnoblond włosy, które opadały jej na plecy i kończyły się w pasie. Była gotowa do sprzedaży. Domy po jednej stronie ulicy były wykończone i zamieszkane; po drugiej stronie były na wpół zbudowane domy. Abby podeszła chodnikiem do pierwszego zajmowanego domu i zadzwoniła do drzwi. Przykleiła uśmiech do twarzy. Zmęczona kobieta otworzyła drzwi z dzieckiem na biodrze. „Chcesz kupić trochę ciasteczek Girl Scout!” – zapytała wesoło Abby. Kobieta spojrzała na piersi i krótką spódniczkę Abby i uśmiechnęła się. „Jasne, kochanie, wezmę pudełko cienkich miętówek” – powiedziała. Po przekazaniu ciasteczek i zebraniu pieniędzy, Abby uśmiechnęła się i odeszła. „Jeden w dół, 99 do końca!” pomyślała. Kiedy Abby szła do następnego domu, usłyszała gwizd i odwróciła głowę. Po drugiej stronie ulicy dwóch robotników budowlanych stało w otwartym garażu niedokończonego domu. Umięśnieni młodzieńcy uśmiechali się. „Hej mała, sprzedajesz ciasteczka?” – wrzasnął wyższy z nich. „Z pewnością przydałaby nam się słodka przekąska”. Drugi facet zaśmiał się i uderzył pierwszego w ramię. Abby zatrzymała się, zamrożona. Już miała iść naprzód, ignorując robotników, kiedy przez jej głowę przemknęła wizja pani Moffatt radośnie ogłaszającej nagrodę dla jej córki Judith. „NIE! Odwróć się, Abby, i SPRZEDAJ TE CIASTECZKA!” Abby odwróciła się i przeszła na drugą stronę ulicy, w stronę uśmiechniętych robotników budowlanych. Kiedy szła przez brudne podwórko, patrzyli na jej słodko podskakujące piersi. Abby weszła do garażu, spojrzała na ich brudne twarze i uśmiechnęła się. „Chcielibyście kupić trochę ciasteczek Girl Scout?” Wyższy facet spojrzał na swojego jasnowłosego współpracownika i pogłaskał go po nagiej, opalonej klatce piersiowej. „Co o tym myślisz, Marc? Czy chcemy ciasteczka dla tej małej dziewczynki?” „Och, myślę, że tak, Greg. Mam ochotę na smakołyk”. Marc uśmiechnął się do Abby wilczo, a jego zęby były bardzo białe. Jego blond włosy były spięte w krótki kucyk. „Cóż, kosztują 3,5 dolara za pudełko i zależy mi na tym, żeby sprzedać jak najwięcej” — powiedziała Abby, wypychając pierś do przodu. Greg przeczesał palcami ciemne włosy i leniwie spojrzał na jej piersi. „Mogłoby nas to przekonać do kupienia twoich ciastek, gdybyś miała na sobie odpowiedni mundur. Ta bluzka nie jest regulaminowym strojem harcerki”. Twarz Marca przybrała udawany poważny wyraz, gdy smutno skinął głową. Abby pomyślała przez chwilę z płonącą twarzą, po czym powiedziała cicho: „Masz rację! Teraz się tym zajmę”. Zaczęła zdejmować szarfę, ale Marc jej przerwał. – Nie, zostaw to. Abby wyciągnęła koszulę z paska spódnicy i powoli ją rozpięła. Zsunęła bawełnianą bluzkę z ramion na pokrytą trocinami podłogę. Młoda mama stała przed mężczyznami w staniku, z szarfą wciąż na swoim miejscu. „Wiesz, Greg? Myślę, że skautki też nie noszą takich staników” — powiedział Marc, uśmiechając się szeroko. „Jezu, Jezu, Jezu!” Abby pisnęła do siebie. Z bijącym sercem młoda blondynka sięgnęła za siebie i rozpięła stanik. Zsunęła satynowe ramiączka i przytrzymała miseczki na swoich pełnych piersiach. Abby czuła przez jedwabisty stanik jej nabrzmiałe sutki. – Zobaczmy twoje ciasteczka, maleńka – powiedział cicho Marc. „Tylko spójrz, a potem musisz kupić moje ciasteczka, dobrze?” – powiedziała bez tchu Abby. Nie chciała, żeby młodzieńcy widzieli, jaka jest podekscytowana. Jaka była mokra. Gdy mężczyźni skinęli głowami, Abby opuściła stanik i wrzuciła go na bluzkę. Jej duże cycki delikatnie odbijały się od siebie. Szarfa Abby unosiła się i opadała wraz z jej ciężkim oddechem. Jej różowe sutki urosły i wydłużyły się pod spojrzeniem dwóch mężczyzn. – Potrząśnij nimi dla nas – wydyszał Greg. — Więc kupimy. Abby zaskoczyła samą siebie. Była więcej niż szczęśliwa, że ​​może się trząść, truchtać piersiami dla uśmiechniętych mężczyzn. Jej cipka była niemożliwie śliska pod jej krótką spódniczką. Blondynka niechętnie powstrzymała się i zakryła piersi dłońmi. „Dobrze, dobrze, czas się zbierać. Ile pudełek ciastek chcesz?” Abby pochyliła się, chwyciła bluzkę i włożyła ją, zapinając drżącymi palcami. Dwaj mężczyźni spojrzeli na siebie z zakłopotaniem. „Cóż, płacimy dopiero o piątej, więc nie mamy teraz dużo gotówki. Każdy z nas może wziąć po kilka pudełek”. Wzdychając, Abby sprzedała dwóm robotnikom ich Do-Si-Dos i Samoa, pobierając zapłatę. – Nie zapomnij o nas, mała dziewczynko – droczył się Marc, błyskając białymi zębami. „Wróć po 17, a my kupimy wszystkie ciasteczka, które masz do sprzedania. Tylko bądź przygotowany, aby pokazać nam, że potrafisz zrobić harcerskiego ducha”. – Będziemy głodni – dodał Greg, oblizując usta. „Hmmmm, zobaczymy…” – pomyślała Abby. ************ Abby podeszła do swojej furgonetki, wsiadła i usiadła. Rzuciła stanik na tylne siedzenie i wzięła głęboki oddech. Młoda mama nie była tak podniecona od lat. Jej łechtaczka dosłownie pulsowała, a majtki były przemoczone. Abby miała ochotę przesunąć dłonią po pulsującej łechtaczce i zrobić sobie palcówkę, by od razu osiągnąć orgazm. Otrząsnęła się. „Muszę sprzedać te ciasteczka!” przypomniała sobie. Wygładzając bluzkę na piersiach bez stanika, Abby wysiadła z furgonetki i poszła do następnego domu. Pukając do drzwi, blondynka uśmiechnęła się i przygotowała ofertę sprzedaży. Drzwi się otworzyły. „Pani C? Czy to ty?” Zaskoczona Abby skupiła się na niezdecydowanym młodym mężczyźnie przed nią. Wychodząc z drzwi na światło, wysoki nastolatek uśmiechnął się do niej. „Czy to naprawdę ty? To nie Halloween, prawda?” „Jezu, to Jeremy! Ze sklepu spożywczego!” Abby pomyślała oszołomiona. Stojący przed nią opalony młody mężczyzna pakował ich zakupy, zanim poprzedniej jesieni wyjechał na studia. „Wspaniale cię widzieć, pani C! Wyglądasz, wyglądasz… tak ładnie…” Oczy Jeremy'ego opadły na pierś Abby. Szarfa Girl Scout zakrywała jedną pierś, ale druga mocno przyciskała białą tkaninę, odsłaniając nie tylko nieprzyzwoicie sterczący sutek, ale także otaczającą go ciemną otoczkę. Wzrok Jeremy'ego szybko się podniósł, gdy nastolatek spojrzał Abby w oczy. Kiedy blondynka spojrzała na niego, rozchylając usta, kutas Jeremy'ego spuchł w jego dżinsach. „Czy chciałbyś kupić trochę ciastek, Jeremy?” - szepnęła Abby, spoglądając na pierś Jeremy'ego, a potem na wybrzuszenie w jego dżinsach. „Mam 95 pudełek do sprzedania. Masz 332 dolary? I pięćdziesiąt centów?” Po chwili Jeremy przełknął ślinę. „Mam tyle. Oszczędzałem na odtwarzacz CD do mojego samochodu. Ale zamiast tego, hm, chciałbym trochę ciasteczek”. Jego kutas zmarszczył się. „Jestem w domu tylko na ferie wiosenne”. – Jesteś tu sam? westchnęła Abby. — Tak, proszę pani — szepnął Jeremy. "Proszę wejdź." W rozmarzeniu Abby weszła do domu. Jeremy zamknął drzwi i poszedł za nią, obserwując kołyszącą się krótką spódniczkę. Na środku salonu Abby odwróciła się. „Czy jest jakieś miejsce, do którego moglibyśmy pójść, żebym mógł sprzedać ci moje ciasteczka?” - powiedziała cicho Abby. „To jest złe, to jest złe, to jest złe”, krzyczał odpowiedzialny głos w jej wnętrzu. „Pieprzyć go, głupcze”, powiedział głos złej dziewczyny, najwyraźniej silniejszy z tej dwójki. - Jasne, mój pokój jest tutaj - powiedział Jeremy ochrypłym głosem. Przeszli korytarzem do zagraconego, męskiego pokoju. Łóżko przykryła duża niebieska kołdra, na której leżały magazyny Playboy i Penthouse. Po zamknięciu drzwi Jeremy szybko podniósł czasopisma i wyjąkał: „Och! Tak mi przykro. Pozwól, że wezmę te”. „Lubisz patrzeć na te nagie dziewczyny, Jeremy?” zapytał Abby. Usiadła na skraju uprzątniętego łóżka. – Chciałbyś zobaczyć mnie nago? Położyła dłonie na piersiach, przeciskając sutki przez cienką szmatkę. Abby obracała tłuste pąki między palcami, ciągnąc je. Jeremy w milczeniu skinął głową, nie spuszczając wzroku z jej piersi. Stał na środku swojego pokoju, patrząc na Abby. Blondynka przesunęła się na środek łóżka, zrzuciła tenisówki i zdjęła podkolanówki. Uśmiechając się do wysokiego nastolatka, po raz drugi w ciągu godziny rozpięła bluzkę. Abby ściągnęła koszulę i żartobliwie rzuciła ją w Jeremy'ego. Trzymała szarfę. Ręce Abby obejmowały jej ciężkie piersi; jej palce ponownie pociągnęły za jej długie, różowe sutki. „Więc Jeremy, podobają ci się moje cycki? Lubisz patrzeć, jak pociągam za sutki? Widzisz, jak wyglądają jak grube gumki do ołówków?” Zaciskając mocno sutki, Abby podniosła je dla nastolatka. "Chciałbyś dać im solidne ssanie dla mnie?" Oddychając ciężko, Jeremy wsunął się obok Abby i niepewnie polizał jej prawy sutek. Kiedy blondyn jęknął, wsunął twardą końcówkę do ust i zaczął ssać. Abby chwyciła tył głowy Jeremy'ego. „Ssij mocniej, Jeremy! Wypij mnie!” Abby dyszała. Jeremy posłuchał, zwiększając ssanie, z sutkiem Abby głęboko w ustach. Jego szczęka pracowała. Kiedy przełączył się na drugi sutek – odsuwając szarfę – wyssany sutek był o ton ciemniejszy, znacznie dłuższy i mrowienie. Ręce Jeremy'ego ugniatały kremową skórę piersi Abby, kiedy ssał. - Ładnie, tak miło - westchnęła Abby, kiedy podniósł głowę. „Masz takie utalentowane usta. Chciałbyś podnieść moją spódnicę i zobaczyć moje majtki?” — O tak — szepnął Jeremy. Chwycił dolny brzeg plisowanej spódnicy Abby i powoli podciągnął ją wyżej, odsłaniając małe białe majtki Abby. – Zdejmij mi majtki, Jeremy – poleciła cicho Abby. "Tak proszę pani." Nastolatka delikatnie zaczepiła z każdej strony i zaczęła ściągać majtki w dół. Kiedy to zrobił, odsłonił porośnięty futrem kopiec Abby. Jeremy szybko zdjął majtki, zauważając, jak bardzo są wilgotne. „Mmmmm, widzisz moją cipkę?” mruknęła Abby. „Czy wiedziałeś, że jestem prawdziwą blondynką, Jeremy? Chcesz zobaczyć, jaka jestem mokra?” W odpowiedzi Jeremy potarł swoją młodą twarzą o jej wzgórek. Abby rozłożyła przed nim szeroko nogi, a on usiadł między nimi. Kciukami rozwarł jej nabrzmiałe usta i wepchnął tłusty język głęboko w jej szparę. Nastolatek trąca nosem jej łechtaczkę, gdy pieprzy jej cipkę językiem, chłpiąc jej soki. „Ooohhhh, Jeremy! Twój język! Aahhh!” Abby miauknęła, ocierając się o niego. Jeremy uniósł mokrą twarz i owinął usta wokół bolącej łechtaczki Abby. Siorbiąc, ssał pączek, mocno, mocniej. Abby cofnęła się w czasie z jego ssaniem, rytmicznie zaciskając policzki. Gdy już miała się wzdrygnąć i dojść, Abby przyciągnęła Jeremy'ego do swojej twarzy i pocałowała jego niechlujne usta. „Smakuję tak słodko, prawda,” wydyszała Abby, liżąc wnętrze jego ust. „Czas mnie przelecieć. Daj mi tego wielkiego nastoletniego kutasa”. Jeremy zrzucił dżinsy i stanął nad Abby, przyciskając swojego penisa do jej otwartej szparki. Abby rozłożyła nogi jeszcze szerzej i chwyciła Jeremy'ego za jego szczupły tyłek. Pochyliła się do przodu swoją cipką i jednocześnie pchnęła go w swoją stronę, nabijając swoją płeć wokół jego penisa. Jego duże jądra leżały przez chwilę na jej małej dupie, po czym zaczął ją pieprzyć. - Ahhh, tak, dobry chłopcze - wyszeptała Abby, ocierając się o pchnięcie Jeremy'ego. „Rub mnie dobrze. Spraw, żebym poczuł się obolały. Napełnij mnie”. Jeremy zaczął pieprzyć się z większą intensywnością, coraz szybciej wsuwając i wysuwając swojego penisa z mokrej, ciasnej dziurki Abby. Uszczypnął jej sutki, po czym sięgnął w dół i uszczypnął łechtaczkę. To wystarczyło; Abby przesadziła, gdy Jeremy mocno ścisnął jej czerwoną twardą końcówkę. Jeremy nadal szczypał i skręcał ją podczas jej drżącego orgazmu. Gdy Abby osiągnęła swój szczyt, pchnął raz i przytrzymał go, gdy jego kutas sięgnął głęboko w jej cipkę, uwalniając swoją spermę. Dysząc i pocąc się, obaj leżeli na łóżku Jeremy'ego. Abby zaczęła chichotać i pocałowała młodego mężczyznę w policzek. „Jesteś taki słodki! Jaki z ciebie kochanek” - powiedziała Abby. - Każda dziewczyna byłaby szczęśliwa, gdyby cię dostała. „Och, pani C.! To było takie, takie NIESAMOWITE” — wykrzyknął młody mężczyzna, przyciskając gładki policzek do jej harcerskiej szarfy. ************ Następnego ranka Abby, pogwizdując radośnie, pojechała swoim minivanem do domu pani Moffatt. W jej torebce była gruba koperta z wepchniętymi w nią 350 dolarami. Abbie uśmiechnęła się. „„ Niesamowity wyczynowiec ”, rzeczywiście!” – zachichotała młoda mama, wjeżdżając na podjazd.

Podobne artykuły

Trening 07

Naprawdę podobało mi się to, że Jim mnie wykorzystywał. Moja cipka w dupie była pusta bez jego grubego czarnego kutasa w środku. Seks z moją żoną nadal był satysfakcjonujący, nie było co do tego wątpliwości, ale bycie z Jimem było inne. Przyznam się, że myślenie o nim spowodowało dość znaczące odwrócenie uwagi w moim życiu. Byłam absolutnie, w 100% dobra, będąc przez niego wykorzystywaną dla jego przyjemności, będąc jego suką lub cipą, jeśli wolisz. Przyjemność, jaką odczuwałam, będąc wykorzystywaną przez Jima jako zabawkę do ruchania, była trudna do opisania, nawet mnie samej. Moja dziura dosłownie pulsowała na myśl i oczekiwanie, że...

1K Widoki

Likes 0

Mój przyrodni brat

Myślę, że to takie słodkie, gdy mój przyrodni brat Kevin daje swojej dziewczynie swoje rzeczy. Dał jej swój ulubiony kapelusz, którego BARDZO chroni. Nigdy nie pozwala nikomu nawet tego dotknąć. Zawsze powtarza, że ​​jest idealny i że jest praktycznie dopasowany do jego głowy, i dał to jej. Dał jej także swoją ulubioną kurtkę i zawsze pozwala jej pożyczać swoje szczęśliwe koraliki karmy. Te rzeczy były jego szczęśliwym talizmanem przez trzy lata. Nigdy ich nie zdejmuje i nienawidzi, gdy ludzie ich dotykają. Zrobiłby wszystko, żeby okazać jej uczucie. On naprawdę ją kocha i tego mu zazdroszczę. Mój chłopak... on nic dla mnie...

1.3K Widoki

Likes 0

Ja i Mike

Nazywał się Mike i znałem go, odkąd w wieku piętnastu lat zaczął wygłaszać moją gazetę. Ponieważ miałem wtedy zaledwie dwadzieścia lat i nie przeszkadzało mi dokuczanie mu z powodu jego rozdzierającego serce wyglądu, szybko zdał sobie sprawę, że jestem gejem i chcę go zepsuć. Miał 173 cm wzrostu i 140 funtów. z ciemnymi oczami i ciemnymi włosami do ramion, opaloną i muskularną sylwetką. Nie mogłem się doczekać jego pełnoletności. W ciągu następnych trzech lat wynieśliśmy sztukę flirtu na nowy poziom. Oczywiście do tego czasu pogodziłam się już z faktem, że nigdy nie będzie mną zainteresowany seksualnie i że nasz flirt stał...

1.1K Widoki

Likes 0

Łatka - rozdz. 2, przepisz

Prolog Chciałbym podziękować tym, którzy przeczytali i skomentowali moje historie na ich temat. Jest to kompletne przepisanie drugiego rozdziału mojej historii „The Barfly” pierwotnie opublikowanej na forum. Chciałabym prosić tych z Was, którzy nagradzają mnie negatywnymi głosami w grupach, aby pozostawili kilka komentarzy, abym mógł dowiedzieć się, czego czytelnicy nie lubią w moich opowiadaniach. Chciałbym również prosić tych z Was, którzy lubią moje historie, aby rzucili na mnie uwagę, aby utrzymać je w przystępnej pozycji. Cieszyć się J. Bailey Barfly, rozdz. 2, przepisz Obudził się następnego ranka przy zapachu kawy. Na początku był trochę zdezorientowany, ponieważ mieszkał sam, ale potem go...

3.1K Widoki

Likes 0

Stawanie się Claire

Została wyszkolona na niewolnicę. Miała na imię Claire, jej nowy pan nazywa ją po prostu suką lub pizdą i innymi brudnymi rzeczami. *** „Claire!” – zawołał jej chłopak na górze. – Nadal idziemy dziś wieczorem na to przyjęcie? "Tak!" odkrzyknęła: „Idź do samochodu, muszę tylko złapać torebkę i sikać”. Usłyszała zamykanie drzwi, poszła do łazienki i usiadła na sedesie, pocierając uda, ściągając spódniczkę mini. Jedynym zamiarem Claire było zmoczenie się, jej chłopak był ogromny, kiedy był twardy i bez jej „naturalnego lubrykantu” nie przeleciałby jej. Położyła kciuk na łechtaczce i dwa palce w ciasnej dziurce. Pracowała ze dwie, trzy minuty, nawet...

1.5K Widoki

Likes 0

Precel facet

Chłodne letnie popołudnie, kiedy wchodzę do sklepu z precelkami. Drzwi były pęknięte, więc wyjąłem korek i delikatnie pociągnąłem za drzwi. Pojawia się z tyłu z pudełkiem precli w rękach. Patrzy na mnie i mówi cześć. Rozpinam guziki mojego czarnego skórzanego trencza i kładę ręce na biodrach, tak że moje czarne koronkowe majtki z neonowo różową wstążką i pasującym stanikiem pokazują się. Dostałem moje "pieprzyć mnie" leczy w towarzystwie moich przezroczystych pończoch i czekałem zbyt długo. „Byłam niegrzeczną dziewczynką i naprawdę muszę zostać ukarana” – uśmiecham się. Uśmiecha się i patrzy na mnie swoimi niebieskimi oczami, po czym siada pudło, by wziąć...

2.7K Widoki

Likes 1

Pamiętniki

Fragment wspomnień Stana R. Shealtona, opublikowanego autora: „…kilka godzin później powoli uciekając ze snu, poczułam się jakbym opuszczała miejsce, w którym byłam od lat, jakbym tam należała. Obudziłam się z obrazami wciąż przed oczami i najbardziej zmysłowym uczuciem fal rozkosznej wilgoci spływającej po moim ciele. Kontynuowałem niekontrolowane jęki, moje stopy wbijały się w materac, pozwalając biodrom płynąć do przodu, w kółko. Zdając sobie sprawę, że w tym momencie coś ściskam, spojrzałem w dół i zobaczyłem, że oczy mojej córki są zamknięte, a jej śliniące się, przemoczone usta rozciągają się szeroko wokół mojego penisa. Wtedy zdałem sobie sprawę, gdzie jestem. Był czwartek...

1.5K Widoki

Likes 0

Być Dakotą Rozdział pierwszy

Określiłem to jako Fikcja, ale większość moich pism jest na wpół biograficzna. Nie żebym upiększał, raczej stonowałem rzeczywistość. Byłem sam w domu, kiedy dostałem telefon, że mój wujek George nie żyje. Poszedłem na pogrzeb i spotkałem krewnych, o których istnieniu nie miałem pojęcia. George był starszym bratem mojego taty. Musiałem lecieć sam, mama i ojczym nie chcieli lecieć. Mój tata zmarł, gdy miałem dwa lata, więc nigdy go nie znałem. Rok później moja mama ponownie wyszła za mąż za policjanta z wydziału zabójstw, który prowadził śledztwo w sprawie śmierci mojego taty. Frank, jego prawdziwe imię to Francis i nienawidzi go. Nigdy...

1.7K Widoki

Likes 1

Rozdział 3 mojej serii; Rachel wychodzi na przód

Czytając to, odkryłem, że niektóre dialekty z mojej okolicy wkradły się do środka, więc aby zachować wszystkie komentarze dotyczące pisowni i gramatyki, wyjaśnię to. W niektórych przypadkach używamy „mnie” zamiast „mój”, a nasza matka to „mam”, więc kiedy Rachel mówi „spadłem ze mnie na rowerze” i „to ja mam”, to jest to poprawne, mów w jej imieniu. Przepraszamy za wszelkie błędy ortograficzne, które przeszły. Miałem około 24 lat, a Susan 20, kiedy się pobraliśmy, w niecały rok zostałem głównym opiekunem ziemi, ponieważ Sid przeszedł na emeryturę, dało mi to większą elastyczność w moim tygodniu pracy, gdybym poszedł do pracy na koniec...

2.6K Widoki

Likes 0

Zepsuty przez sąsiadów

Wszystko zaczęło się, gdy moja żona Barbara zaczęła spędzać piątkowe wieczory z Mary. Mary jest naszą najbliższą sąsiadką. Jest żoną Kena. Byliśmy w przyjaznych stosunkach (choć nic więcej) z Mary i Kenem, odkąd wprowadziliśmy się do domu, kiedy się pobraliśmy, prawie 2 lata temu. Są od nas znacznie starsi… Ken ma 51 lat, Mary 48; Ja mam 27 lat, a Barbara 23. Myślę, że od samego początku, częściowo ze względu na różnicę wieku, Mary i Ken wzięli nas „pod swoje skrzydła”… pomogli nam w przeprowadzce, a Ken pożyczył mi narzędzia, które Potrzebowałem i pomogłem mi w niektórych naprawach samochodów. Przedstawili nas...

1.7K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.