ROZDZIAŁ TRZECI..
Więc po tym, jak ciocia Deena i ja skończyliśmy śniadanie, posprzątaliśmy kuchnię i salon, w którym jedliśmy, spaliśmy i pieprzyliśmy się poprzedniej nocy. Wykonanie wszystkiego zajęło nam nie więcej niż 45 minut. Potem zasugerowała, żebyśmy razem wzięli prysznic z powodu tego, co zrobiliśmy w nocy. Ale wiedziałem też, że ciocia Deena może nadal być trochę napalona, ponieważ trochę się ze mną rozbrykała. Ale co mnie obchodziło, właśnie kochałem się słodko z młodszą, bardziej seksowną siostrą mojej mamy, którą nazwałem ciotką. Poszedłem więc do sypialni, wziąłem ręcznik i poszedłem do łazienki, żeby zacząć prysznic. Mniej więcej minutę po tym, jak wszedłem, dołączyła do mnie ciocia Deena. Teraz muszę powiedzieć, że była palącą gorącą boginią. Ale to było jeszcze bardziej podniecone, kiedy zmoczyła włosy, woda po prostu spływała po jej opalonym ciele. Potem odwróciła się i poprosiła, żebym usiadł na stołku prysznicowym, na którym zwykle siadam.
"Cody, chcę ci zrobić loda." Przy tym piwie pomyślałem: „Ok, czy możesz włożyć go do ust i do gardła?”
– Cóż, jesteś taki duży. Ale myślę, że sobie z tym poradzę. Wtedy moja ciocia uprzejmie mówi: „Po prostu usiądź wygodnie i zrelaksuj się dla mnie kochanie”. Więc z tym usiadłem na stołku pod prysznic, aby mogła dalej ssać mojego wielkiego kutasa. Przykucnęła na tyle, by móc chwycić mój trzonek i włożyć go do ust. Najpierw trochę to drażniła, liżąc język w górę iw dół mojego wału. Potem trochę jeździła po moich jajach, żeby mnie naprawdę podniecić. W końcu, po odrobinie drażnienia i lizania piłki, otworzyła się szeroko i położyła usta na moim trzonie. Następnie powoli zaczyna podskakiwać w górę iw dół, gdy jej język poruszał się w jej ustach. Po minucie wkłada cały mój wałek w dół i do gardła. W tym momencie byłem jak... "Cholera!!!"
Więc wiedziałem, że ciocia Deena wykonuje piekielną robotę ssanie mojego fiuta, ponieważ po prostu nie chciała przestać. Ale wydawało mi się, że wytrzymam długo, ponieważ zajęło mi trochę czasu, zanim moje jaja zaczęły się kręcić. I w tym momencie wiedziałem również, że jestem gotowy do strzelania z mojego ładunku. Ponieważ ledwie moje jądra zaczęły się kręcić, mój kutas również zaczął puchnąć w jej ustach.
„Och, och, dojdę…” Powiedziałem, chrząkając.
Powoli podciąga się, wysuwa mojego fiuta z ust i mówi: „Chcę połknąć twój ładunek”.
I z tym wkłada mój długi wałek z powrotem do ust - i w samą porę. Zacząłem strzelać liną za liną mojego drogocennego białka głęboko w jej ustach. Musiałem strzelić może osiem lub dziewięć razy, zanim w końcu opróżniła moje jaja pełne spermy w ustach. Połknęła większość, ponieważ kiedy w końcu skończyła, sperma wciąż spływała jej po brodzie i na podłogę prysznica. Potem zapytała: „Więc podobało ci się, kochanie?”
I z uśmiechem na twarzy powiedziałem: „To było NIESAMOWITE!!”.
Ale wiedziałem, że jeszcze ze mną nie skończyła, było jasne, że chciała więcej. Więc wstała i odwróciła się do miejsca, w którym jej tyłek był przodem do mnie, wiedziałem, że chce, żebym znów ją przeleciał. Tylko tym razem chciała ujeżdżać mojego fiuta, ale w odwróconej pozycji kowbojki. Więc powoli usiadła na moim kutasie po tym, jak go ustawiłem. Ale odkąd pieprzyłem ją zeszłej nocy i od tego, że oboje jesteśmy pod prysznicem z cieknącą wodą, miałem bardzo małe problemy z wsunięciem mojego fiuta do końca. I wkrótce jechała w górę iw dół mojego dużego, długiego wału, gdy moje dłonie obejmowały jej ogromne piersi. Wiedziałem, że jej cycki są twarde, ale były ładne, jędrne i naturalne. Jej cycki tak naprawdę nie podskakiwały za bardzo, chociaż ciocia Deena miała piłkę. Ale po raz kolejny moje jądra zaczęły się kręcić, a mój kutas również zaczął puchnąć w jej cipce.
„Myślę, że znowu dojdę” – powiedziałem.
"Och, och, och, OHHHH!!!!!" powiedziała, gdy miała kolejny orgazm. Czułem, jak jej wewnętrzne ściany cipki zaciskają się na moim wale, gdy ponownie zaczyna doić mojego fiuta i opróżniać moje jądra. Znowu strzeliłem może osiem ładunków. Myślę, że jako młodszy mężczyzna, jak ja, muszę mieć nieograniczoną porcję spermy, po prostu nie wiedziałem, kiedy przestać. W końcu po mniej więcej minucie po tym, jak strzeliłem w nią moim ładunkiem, powoli wstała i odwróciła się twarzą do mnie. Po jej wyrazie twarzy mogłem powiedzieć, że znów mogłem ją zadowolić. Zauważyłem też, że ładunek, który wstrzeliłem w ciotkę Deenę, kapał z jej cipki na podłogę prysznica. Potem powiedziała: „Chodźmy posprzątać. Potem, kiedy skończymy prysznic, powinieneś wytrzeć podłogę prysznica”.
– W porządku – powiedziałem. – Ale zrobię to, jak już się ubiorę, bo i tak tu posprzątam. Więc ciocia Deena i ja skończyłyśmy zmywać, wytarłyśmy się, poszłyśmy do naszych oddzielnych sypialni i ubrałyśmy się.
Kiedy się ubrałem, wiedziałem, że przez większość poranka będę zajęty. Jak na faceta, który ma fizyczne ograniczenia, większość rzeczy udało mi się zrobić. Mogę być niepełnosprawny, ale to nie znaczy, że jestem leniwy. Więc kiedy się ubrałem, wróciłem do łazienki, gdzie ciocia Deena i ja pieprzyliśmy się i braliśmy razem prysznic. Udało mi się posprzątać łazienkę, zajęło mi to nie więcej niż pół godziny. Po tym, jak skończyłem, wpadłem w część prania. Potem sprawdziłem automatyczną sekretarkę, żeby sprawdzić, czy dzwoniła już mama albo Darren, ale żaden z nich nie dzwonił. Ale zamiast tego dostałem wiadomość od matki bliskiej przyjaciółki, z którą dorastaliśmy wraz z moim bratem.
„Cześć, ta wiadomość jest dla Cody'ego i Darrena. To jest pani Wilkins, mama Jacoba.. Naprawdę potrzebuję jednego z was, aby oddzwonił do mnie tak szybko, jak to możliwe. To bardzo ważne. Dziękuję i życzę miłego dnia. Pokój ..”
Teraz sądząc po tonie jej głosu, nie brzmiało to zbyt dobrze. Jacob Wilkins był kimś, z kim Darren i ja dorastaliśmy i chodziliśmy do tych samych szkół. Jacob również jest niepełnosprawny fizycznie, tak jak ja, ale jego mobilność jest jeszcze bardziej ograniczona. Ale w ostatnich latach nie radził sobie zbyt dobrze, a jego zdrowie pogarszało się i powoli podupadało. Więc w końcu postanowiłem zadzwonić do pani Wilkins, żeby dowiedzieć się, co się dzieje. Więc zadzwoniłem, a ona odpowiedziała: „Cześć”.
„Cześć, pani Wilkins. Tu Cody”. Powiedziałem.
- Och, cześć Cody. Jak się masz? zapytała.
"Ja mam się dobrze a ty?" Odpowiedziałam.
„Cóż, mógłbym sobie radzić trochę lepiej”. odpowiedziała. Potem kontynuowała: „Obawiam się, że mam jednak smutne wieści”.
– Och, co się dzieje? Dobra.
- Cóż, Jacob jest teraz pod opieką hospicjum. powiedziała pani Wilkins. – Ale to jest coś, o czym nie mogę rozmawiać z tobą przez telefon.
Potem zapytałem ją: „No cóż, czy jest coś, co mogłabym teraz zrobić?”
– Czy mógłbyś przyjść później i obejrzeć mecz piłki nożnej z Jacobem i mną?
– Jasne – powiedziałem. - Mogłabym poprosić ciotkę, żeby przyprowadziła mnie za chwilę, jak tylko skończymy sprzątać resztę domu. Pozwól, że ją poprowadzę, a potem za chwilę oddzwonię. Dobrze?
„W porządku, brzmi nieźle”. powiedziała pani Wilkins. – A tak przy okazji, twoja mama jest niedostępna?
„Cóż”, powiedziałem, „moja mama musiała wyjechać z miasta, żeby być z moją siostrą Daną. Dana ma mieć dzisiaj pilną operację wyrostka robaczkowego”.
"Ała, mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje." powiedziała.
Powiedziałem: „Tu to samo. W każdym razie oddzwonię za chwilę”. A potem się rozłączyłem.
Poprosiłem ciocię Deenę o zabranie mnie do Jacoba, żeby się z nim spotkać. Potem zadzwoniłem do Darrena i powiedziałem mu, co się dzieje z Jacobem, Darren nie przyjął tego za dobrze. Więc kazałem mu zadzwonić do mnie później wieczorem, po moim powrocie, ponieważ nie byłem pewien, jak długo tam będę. Więc po tym wszystkim zadzwoniłem do mamy Jacoba z powrotem i poinformowałem ją, że wszystko jest ustawione i jeśli chce, żebyśmy przynieśli lunch na mecz, obejrzelibyśmy go później. Więc teraz moje plany na popołudnie zostały ustalone. Więc w końcu skończyliśmy sprzątać resztę domu, zanim wyszliśmy do Jacoba. Kilka minut przed wyjściem zadzwonił telefon. Więc odpowiedziałem.
"Cześć."
"Cześć, Cody. To twoja matka."
- Och, cześć mamo. Jak się masz i jak się miewa Dana?
Moja mama odpowiedziała: „Dana ma się dobrze. Właśnie skończyli usuwać jej wyrostek robaczkowy. Jest teraz w trakcie rekonwalescencji. Jak się miewasz z ciocią Deena?”
– Dobrze sobie radzimy – powiedziałem. „Ale mam smutne wieści, dzwoniła Laura Wilkins w sprawie Jacoba”.
"Och, co się stało?" zapytała.
„Jacob jest teraz pod opieką hospicjum. Nie rozmawiała jednak ze szczegółami przez telefon. Ale zarówno ona, jak i Jacob chcieli, żebym przyszedł i obejrzał z nimi mecz piłki nożnej za chwilę. Taki jest więc nasz plan na dzisiejsze popołudnie. "
- Och, tak mi przykro. Uściskaj mocno ode mnie mamę Jacoba. Dobrze? Kocham cię synu.
"Kocham cię mamo. Uważaj." Powiedziałem. I z tym, ciocia Deena i ja poszliśmy do domu Jacoba.
DALEJ: ROZDZIAŁ CZWARTY...