EKSPOZYCJA 3 Potem przyszedł – to, co nazwałam „Dniem” (lipiec 2010). Było to też tuż po tym, jak zrezygnowałam z spędzenia całego dnia w biurze w naprawdę cienkiej i krótkiej letniej sukience, bez bielizny, to mnie opuściło seksualnie podniecony. Byłam w „jednym z tych napalonych nastrojów”, które od czasu do czasu mnie ogarniały, może dlatego, że poprzedniego wieczoru zgodziłam się na dziwaczne wyzwanie. Było dość gorąco. Tego lata wyszliśmy ze sobą 3 razy ze mną, błyskając itd., ale nigdy „najwyraźniej” nie zostaliśmy przyłapani właściwie. W tym tygodniu miałam na sobie letnią sukienkę i botki za kostkę; David i ja zgodziliśmy się...
22 Widoki
Likes 0