Kreda

2.3KReport
Kreda

Linia kredowa Historia za pomocą LePhantom © 1997 Poznali się online, na czacie. Przyciągnęła go jej spokojna postawa i wysłał jej różę na powitanie. Natychmiast nawiązali więź. Ich swobodny flirt doprowadził do głębszych dyskusji na temat filmów i ulubionych zapachów, erotycznych rzeczy, zmysłowości... Rozkwitło, następnego dnia szukali siebie, odnajdując się za każdym razem, gdy się podpisywali... Rozmawiali o życiu i miłości, o rzeczach śmiesznych i smutnych... Wspólnie pocałowali się... czuły i delikatny, szybko przechodzący w niemal nie do opanowania namiętność... Żadne nie były zupełnie nowe... żadne nie były do ​​końca przeżyte... Ich namiętności pogłębiły się... Wymienili słowa miłości... oboje wiedząc, że spotkanie w prawdziwym świecie nigdy nie mogłoby się wydarzyć... oboje wiedząc, że to nie pierwszy raz, kiedy się spotkali. Za każdym razem, gdy się spotykali, zaczynało się to w ten sam sposób... niezobowiązująca rozmowa, słodkie słowo, delikatna afirmacja... Potem bez ostrzeżenia jedna iskra rozbłysła w jednym lub drugim... Dotyk stał się realny... czuli się tak mocno, jakby byli razem... Ich pasje rosły z każdym spotkaniem... Ich wzajemna wiedza na temat upodobań i niechęci stała się głębsza niż u jakiegokolwiek prawdziwego kochanka... Rozmawiali i pisali... wymieniając historie erotyczne dni i noce... żadna fantazja nie była zbyt mała ani służalcza... W końcu nie mogli już dłużej się powstrzymywać... drżącymi rękami wpisał swój numer telefonu do komputera... "Kiedy?" odpisała. "Teraz" odpowiedział, a ona zniknęła z jego ekranu... Nastąpiła panika... czy ją obraził? Zadzwonił telefon, eksplodując w ciszy... - Cześć - wyszeptał, bojąc się, że to nie ona. Śmiech zadźwięczał cicho w wierszach i rozpoznał ją... brzmiała dokładnie tak, jak pisała... Rozmawiali powoli, każdy uczył się o sobie nawzajem, każdy chciał kontynuować... żadne z nich nie chciało się ruszać. Ich głosy stały się miękkie, ledwie szept... oboje wiedzieli, że dzieli ich tylko słowo... Spotkali się ponownie online... nie mogąc kontynuować bez przekraczania granic... rozmawiali o tym... każdy wiedział, że następnym razem... to się stanie. Kochali się wiele razy w ciągu następnych kilku miesięcy, czasami online, czasami przez telefon... nigdy nie wiedząc dokładnie, kiedy to się stanie... słowo... westchnienie... czasami otwarcie powiedziane... czasami zamaskowane niejasno insynuacja... czasy razem stawały się coraz bardziej i bardziej intensywne... drażnił się z nią, że wysyłał mu jej zdjęcia... stało się to grą woli, z których każdy próbował zaprowadzić drugiego w kąt. wymienili się zdjęciami, wiedział, jak wygląda, ale nie wiedział, jak „wyglądała” pod wszystkimi ubraniami, znał jej bieliznę na tyle dobrze, by mieć ulubione ubrania. Znał kolory i wzory. Mógł sobie wyobrazić, jak wyglądały jej palce, gdy pieściły jej sutki lub delikatnie wsuwały się pod gumkę majtek bikini. Mimo to mógł tylko sobie wyobrażać. Pewnego dnia zadzwoniła do niego... podekscytowanie dźwięczało w jej śmiechu... słowa wylewały się... szybko i staccato... jak werbalne komunikatory... Przyjeżdżała do jego miasta... "Możemy się spotkać." zapytała: „W końcu jesteśmy zarówno przyjaciółmi, jak i kochankami”. „Powinniśmy być w stanie spotkać się… porozmawiać twarzą w twarz tylko raz…”, aby rzeczywiście patrzeć, jak oczy się poruszają… Żadnego seksu, zgodzili się, mieli tylko patrzeć na siebie, rozmawiać z raz, osobiście, aby mogli powiedzieć, że to zrobili. Poszedł do recepcji w hotelu i poprosił o czekającą na niego kopertę, w której znajdowała się karta-klucz do jej pokoju. Jego zdolności koncentracji nie istniały... Jego umysł wędrował przed nim... do pokoju na górze... czuł to samo znajome poruszenie, które pojawiał się za każdym razem, gdy wpisywał się i widział jej imię... Próbował skoncentrować się na wydarzenia tak, jak się rozwijały... nie od tego, co nas czekało... To było tylko przypadkowe spotkanie przyjaciół... bez seksu... bez pocałunków... Winda pełzła w górę, powoli wjeżdżając na jej piętro... Krótki spacer korytarzem... karta z kluczem wsunęła się w szczelinę, a drzwi powoli się otworzyły... Pochwycił pierwszy słaby zapach wanilii... i wiedział... Siedziała na łóżku z ramionami wyciągniętymi do tyłu, jej dłonie spoczywały płasko na łóżku, podpierając ją i odsłaniając krągłości jej piersi. Miała skrzyżowane nogi, ciemnofioletową sukienkę podciągnięto na tyle, by mógł spojrzeć na jej nogi w pończochach, zakończone wysokimi, fioletowymi szpilkami. Na całej długości pomieszczenia narysowano kredą proszkową linię, dzieląc ją na pół i oddzielając ją od niego. Po jego boku stało krzesło, zwrócone w stronę łóżka, a obok szafka nocna i telefon. Na łóżku obok niej, obok małego kartonowego pudełka, leżał inny telefon. Wcale nie tego się spodziewał. Cicho podniosła słuchawkę... jej palce szybko przesunęły się po przyciskach i natychmiast telefon obok jego krzesła ożył. Podskoczył, kiedy zadzwonił jego przedłużacz; i śmiała się tak, jak wiele razy wcześniej słyszał jej śmiech... czuł to samo poruszenie, co czuł za każdym razem, gdy dzwonił jego telefon, za każdym razem, gdy się logowała, za każdym razem, gdy czytała listy... Wyrwał słuchawkę jest kołyska, suche usta, głos drżący z wyczekiwania. Cześć, uśmiechnęła się do telefonu. Witaj, odpowiedział, myśląc, że to cudowne, wygląda, brzmi, pachnie tak, jak to sobie wyobrażałem w prawdziwym życiu. W pełni rozumiał, że linia była czymś więcej niż kredą, była to „Linia, której nie mógł przekroczyć”. Dźwięk został wyłączony w jego odbiorniku, więc głos dochodził od niej, a nie od niego. Ale nadal mówiła do słuchawki, tak jak wiele razy wcześniej z nim, bawiąc się przewodem telefonicznym, owijając go wokół palców i jakby głaszcząc nim po piersiach, wpatrując się w niego uważnie. „Mam na sobie czarną jedwabną sukienkę, bez stanika, czarny pas do pończoch, naturalne pończochy i czarne szpilki z paskami”. - Bez majtek... dzisiaj - dodała po namyśle. I powoli rozłożyła nogi, pozwalając na przelotne spojrzenie, jej spódnica zsunęła się nieco wyżej. - Założę się, że gdybyś mnie zobaczył, spodobałby ci się widok – szepnęła. To było tak, jakby jego wyobraźnia rozkwitła w pełni, rzeczy, o których tylko myślał, że widzi przez ostatnie miesiące, były przed jego oczami. Znajome stwardnienie przebiegło przez niego, gdy zsunął zamek błyskawiczny. „Jestem taki twardy” – wyszeptał – i czuję na sobie twoje palce. Jego palce owinęły się wokół jego sztywności kierowanej przez jej pragnienia. "Dotknij mnie." odszepnęła w odpowiedzi. „Pozwól mi poczuć na sobie twoje ręce”. Powoli jego ręka przesunęła się po jego sztywności, tak jak wiedział, że zrobi to jej. „O Boże”, pomyślał, „mógłbym teraz dojść, gdybym sobie na to pozwolił”. Uwielbiał doprowadzać ją do orgazmu, zanim w końcu spotkali się w szaleństwie jęków.. „Zsuń sukienkę, szepnął, a ona położyła telefon na łóżku, gdy wstała, zsuwając paski na ramiona i pozwalając miękkiemu czarny jedwab ześlizguje się na podłogę. „Zdjęte", szepnęła cicho do telefonu, gdy oparła się o wezgłowie. Z dwoma cichymi stuknięciami jej buty spadły na podłogę „i moje buty też są zdjęte". Jej czarna bielizna kontrastowała z kremową skórą. Jej miękkie rude włosy okalały jej twarz, tak jak to sobie wyobrażał. Miękki kopiec czerwieni wyrósł z „V” jej nóg. Jej dłonie zaczęły powoli badać jej ciało, w doskonałej imitacji jego myśli, w dół nad jej piersiami, zatrzymując się tylko po to, by delikatnie ściskać jej sutki, tak jak wiedziała, że ​​on to zrobi. Wzdychała, oczy miała zamknięte, ramiona cofnęły się, wypychając ją w górę. Mógł powiedzieć, że była świadoma jego obecności i nieświadoma tego. Jego ręce przesuwały się powoli po jego kutasie, gdy zsunął spodnie na nogi. Odwróciła głowę w jego stronę, usta rozchyliły, język zwilżał je, przygotowując się na to, co miało nadejść... - Czujesz, jak moje palce cię dotykają - wyszeptał? – Tak – jęknęła cicho do słuchawki. "Mogę." Jej ręka zsunęła się po brzuchu w kierunku miękkiego kopca włosów, badając je w ten sam sposób, w jaki wiedziała, że ​​on ją zbada. - Chcesz, żebym zdjęła pończochy – szepnęła do telefonu, wiedząc dokładnie, jak bardzo go to podnieciło. Szybko rozpięła podwiązkę, powoli, boleśnie zsunęła miękkie pończochy na nogi, po czym od niechcenia rzuciła je na podłogę. Jego ręka przesuwała się powoli po jego twardości... idealnie naśladując sposób, w jaki ona by to robiła. Odwróciła głowę w jego stronę i ich oczy się spotkały, gdy jej palce delikatnie rozchyliły miękkie fałdy w poszukiwaniu malutkiego guzika, który uwolniłby jej namiętności. „Dotknij mnie”, szepnęła, „Chcę poczuć na sobie twoje ręce”. "Dotknij mnie, kiedy ja dotknę ciebie." Powoli zsuwa się na krześle, jego ręka przesuwa się gładko po sztywniającym kutasie, gdy jej palce delikatnie wnikają w jej wilgoć. Jej nogi otworzyły się, jakby chciała go zaakceptować. „Chcę poczuć na sobie twój język”, jęknęła. Jego ręka poruszała się szybciej na jego kutasie.. Jej palce poruszały się w maleńkich kółkach na łechtaczce, a lewa ręka dociskała się do miękkiego wzgórka, gdy jej prawa wsunęła się głęboko do środka... jej plecy wygięły się w łuk. – Biorę cię do ust – szepnęła, telefon długo leżał na łóżku – czujesz to? „Taksss”. jęknął... Jej palce poruszały się w jej wnętrzu, badając, badając, szukając w idealnej imitacji jego… Wchodziła i wysuwała, poruszając się szybko, potem powoli i znowu szybko. Jego głaskanie pasowało do jej ruchów. Jej lewa ręka przesunęła się do piersi, ściskając je, ściskając, ugniatając... delikatnie zwijając sutki między palcami... szarpiąc je. Jej nogi napięły się, by otworzyć się szerzej, aby umożliwić mu wejście do niej, jej biodra przycisnęły się do niego, przetaczając się od jednego ramienia do drugiego, gdy wiła się pod nim... jej jęki nasilały się, nie była już w stanie ich stłumić, jego głaskanie stało się szybciej, bardziej intensywnie, jego ciało zesztywniało w oczekiwaniu na nadchodzący atak. Jej oczy zacisnęły się mocno, jej zęby zagryzły wargę w daremnej próbie wyciszenia krzyków budynku, jej głowa ponownie zwróciła się do niego, jej oczy się otworzyły, jej wzrok utkwił w jego zesztywniałym kutasie, jej język przesunął się po ustach, jakby posmakować tego. Widok jego głaskania zintensyfikował jej pasję..., jej oddechy były sapwane... "Takssss" wyszeptała ochryple i wiedział, że lubi patrzeć tak samo jak być obserwowaną. Jej palce poruszały się wściekle po jej spuchniętej łechtaczce, gdy jego dłoń gładziła jego zesztywniałego penisa... Jej dłoń na przemian pieściła i ugniatała jej piersi, jej ciało wykręcało się i obracało na łóżku... jej oczy przesunęły się z jego penisa na jego twarz... blokując się na chwilę z jego... jej biodra uniosły się w górę, by go spotkać, a jej piękne uda zadrżały w oczekiwaniu na budujący orgazm... Mocniej i szybciej jej ręce poruszały się, w idealnym rytmie z jego... Głęboko w jej gardle, zaczął narastać cichy jęk ekstazy. Ich oczy spotkały się razem, gdy jego kutas zaczął pulsować, poruszali się coraz szybciej, jej skowyt narastał pomimo jej próżnych prób utrzymania go w środku... coraz bliżej i bliżej zbliżali się do krawędzi... razem... idealnie Harmonia... Skurcze zaczęły falować w jej żołądku, jak fale na jeziorze, jego plecy wygięły się w łuk, gdy przepływał przez niego płyn. Razem ich jęki przekształciły się w krzyki namiętności, każdy zagłuszając się nawzajem. Razem wili się w ekstazie, wylewając soki miłości, mieszając je, mieszając, gdy przez tygodnie rozmawiali przez telefon... raz za razem, ona skurczyła się, gdy przechodził przez nią każdy wstrząs... jej jęki stały się mieszanką z piosenką. jego w duecie namiętności i miłości... eksplodujących błyskami światła w ich ciałach. W kółko, spazmy przebiegały przez nie, aż opadły, wyczerpane, oczy wciąż się na siebie obserwujące, uśmiechy igrające na ich ustach... "Więc", wyszeptała, "nadal chcesz uszanować tę linię?" -30-

Podobne artykuły

Hodowla lorda Ablingtona na dziedzica

Bezczynnie czekałem cały dzień na lunch, kiedy usłyszałem straszną wiadomość, że Alan Lord Ablington spadł z konia podczas poniedziałkowego porannego polowania i był całkiem martwy. Tommy Goodfellow zatrzymał się tam w ten wtorkowy poranek w drodze do Abbotsford, aby opowiedzieć nam, jak wiedział o mojej dawnej znajomości z lady Ablington Poczułam mieszankę emocji. Lord Ablington niedawno zabiegał o względy, a następnie poślubił moją ukochaną z dzieciństwa, pannę Amy Merry, którą bardzo lubiłem, nie można jej winić, Ablington był właścicielem większości wioski i wielu innych rzeczy, podczas gdy moja rodzina, choć nie zubożała, liczyła dwie do trzech klas obniżyć je w rankingach...

1.5K Widoki

Likes 0

Każdy facet marzy_(1)

Odkąd byłem małym chłopcem, zawsze uwielbiałem nosić dziewczęce ciuchy. Pamiętam, jak przeglądałam szufladę z bielizną mojej mamy i przymierzałam jej majtki i biustonosze. Uwielbiałem sposób, w jaki jedwabisty, przezroczysty materiał przylegał do mojego ciała. Gdy dorosłam, miałam mniej okazji, aby oddawać się mojemu fetyszowi, dopóki nie wyszłam za mąż. Kiedy moja żona była nieobecna lub w pracy, podczas masturbacji nosiłem jej majtki i biustonosze. Na szczęście była tak wysoka jak ja, więc dopasowanie było dość bliskie. Zachęcałbym ją do kupowania dużej ilości seksownej bielizny, wiedząc, że będę je później nosić. Moja żona i ja ostatecznie rozwiedliśmy się i wyprowadziłem się. Nie...

3.2K Widoki

Likes 0

Czego dla ciebie chcę

Zawsze umawiałem się z kobietami, które były znacznie niższe ode mnie i drobne. Jest coś w niskich i drobnych kobietach, co mnie bardzo ekscytuje. Podobały mi się doświadczenia z niektórymi moimi byłymi, które pozwoliły mi z nimi eksperymentować, dzieląc się nimi z facetami z wielkimi kutasami. Ta historia to fantazja, którą mam tylko dlatego, że nie znalazłem jeszcze dziewczyny, która zrobiłaby ze mną coś takiego. Myślę, że przed twoim gangbangiem z tymi potwornymi kutasami, zjadałbym twoją słodką, ciasną, smaczną cipkę, aż doszła do moich ust. rozkoszowałbym się tym, jak malutka i ciasna wygląda Twoja cipka. Pieprzyłbym cię moim małym kutasem i...

1.1K Widoki

Likes 0

Moja pokojówka - nowe życie indyjskiej wdowy za granicą.-07

Moja pokojówka - nowe życie indyjskiej wdowy za granicą.- 7 Wdowa po dziecku Live in Maid wyjeżdża za granicę Zmysłowość i uległość W części 6 czytasz Ale oto ona, porzucając swoją czystość i zachowując się z pożądania w łóżku młodego mężczyzny w wieku zaledwie jej młodszego brata, a nawet pokornie rozpoznaje go jako swojego nowego pana i męża, NIE DO POMYŚLENIA. To akt szaleństwa. Anu w końcu staje twarzą w twarz z faktem, że jej działania będą i nadal będą potępiane w jej wiosce, a ona zostanie wyrzucona i potępiona jako kobieta. Przerażony Anu powoli schodził po drewnianych schodach, a ja...

1.2K Widoki

Likes 0

Pakt Diabła, Córka Tyranów Rozdział 14: Autostrada US-12

Pakt Diabła, Córka Tyranów przez mypenname3000 Prawa autorskie 2015 Rozdział czternasty: Autostrada US-12 Uwaga: dzięki b0b za przeczytanie tego w wersji beta! Sobota, 9 lipca 2072 – Rex Glassner – Longview, WA Lubiłem Longview w stanie Waszyngton. Miasto zostało zbudowane wzdłuż rzeki Columbia, dokładnie tam, gdzie skręciło na zachód w kierunku Pacyfiku, pozostawiając za sobą ruiny I-5. A miasto Longview nas polubiło. Wielbili mojego tatę. Wokół wciąż stały posągi mojego taty i jego żony Mary. I świątynia pełna pięknych kobiet — kapłanek — w prześwitujących togach położona w centrum miasta. Ale Chase nie pozwolił nam zostać. W chwili, gdy weszliśmy do...

2.8K Widoki

Likes 1

Duch i ja, część 5

Część 5 Nasz plan i ucieczka. Obudziłem się wcześniej niż zwykle, co przypisuję niezwykłej aktywności ostatniej nocy. Leżałam tam, patrząc w stronę okna, próbując obmyślić plan, który pomógłby zarówno Samowi, jak i mnie. Leżąc tam, usłyszałam, jak drzwi do łazienki otwierają się i zamykają. Usiadłam, nadal zakrywając mnie prześcieradłem poniżej pasa. Trish weszła do mojego pokoju, mając na sobie jedynie parę różowych majtek. Widziałem, że jej piersi były małe i jędrne, a sutki były twardymi, małymi punktami. Podeszła do mojego łóżka i usiadła patrząc na mnie. Ja powiedziałem co?" Trish opuściła głowę i odpowiedziała cichym głosem: „Kylies pod prysznicem i ja...

1.2K Widoki

Likes 0

Pomoc wystarczy na telefon. Rozdział 2

Od naszego spotkania z Dwayne’em minęły dwa tygodnie. John mówi tylko o tym, jak dobrze się bawił, zwłaszcza oglądając ze mną innego mężczyznę. Z kolei zasugerował, że nie miałby nic przeciwko ponownemu zorganizowaniu z nim trójkąta i może tym razem mógłby zostać na noc. Jeśli chodzi o mnie, to całe spotkanie umieściło mnie w siódmym niebie i nadal tam jestem. Niezależnie od tego, czy rozmawiam przez telefon z Dwaynem, czy rozmawiam o tym z Johnem, całe moje ciało jest w ciągłym stanie pobudzenia. Pewnej nocy, gdy leżę w łóżku tuląc się w ramionach Johna, patrzę w jego brązowe oczy i szepczę:...

1.2K Widoki

Likes 0

Ja i Mike

Nazywał się Mike i znałem go, odkąd w wieku piętnastu lat zaczął wygłaszać moją gazetę. Ponieważ miałem wtedy zaledwie dwadzieścia lat i nie przeszkadzało mi dokuczanie mu z powodu jego rozdzierającego serce wyglądu, szybko zdał sobie sprawę, że jestem gejem i chcę go zepsuć. Miał 173 cm wzrostu i 140 funtów. z ciemnymi oczami i ciemnymi włosami do ramion, opaloną i muskularną sylwetką. Nie mogłem się doczekać jego pełnoletności. W ciągu następnych trzech lat wynieśliśmy sztukę flirtu na nowy poziom. Oczywiście do tego czasu pogodziłam się już z faktem, że nigdy nie będzie mną zainteresowany seksualnie i że nasz flirt stał...

1.1K Widoki

Likes 0

Ja i Zac

Moje imię to taylor. Mam 21 lat……w szkole średniej byłem biegaczem w drużynie piłkarskiej. Miałem 5'9 ”190 funtów. całkiem dobrze zbudowany, z brudnymi blond włosami średniej długości, niebieskimi oczami i niczym się nie przejmujący. Byłem gejem i wszyscy wiedzieli od lat, że to nie był problem, wszyscy byli w tym bardzo fajni, a mój chłopak Zac i ja byliśmy w związku odkąd mieliśmy 15 lat. Zac miał prawie 6 stóp wzrostu i 190 funtów. z błękitnymi oczami i krótkimi rudymi włosami. Był muskularny, ale nie zarysowany, więc był silny i wyglądał na takiego, ale był trochę grubszy, co było piekielnie gorące...

1.6K Widoki

Likes 0

Historia mojego niefortunnego życia - rozdziały 7-8

Rozdział 7 --------------------------- Kiedy Ulrich ostrożnie położył nieprzytomnego i chrapiącego teraz Odda na swoim łóżku, zerknął na Yumi i Aelitę, a następnie znów spojrzał na swojego chłopaka. Grupa, poza Oddem, który (z jakiegoś powodu) zemdlał, była lekko wstrząśnięta widokiem Sero i Jeremiego całujących się namiętnie w pokoju Jeremiego w akademiku. Tym, co zaskoczyło Ulricha, była reakcja Odda. Pomyślał, że reakcja Odda będzie bardziej dojrzała, ponieważ spotykają się od początku stycznia. W ich związku było wiele dobrych i wielu złych wydarzeń, jak na przykład moment, gdy Jeremie zemdlał, gdy natknął się na kochanków podczas ich pierwszego seksu. „Hej, Ulrich, zdajesz sobie sprawę...

1.2K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.