Co kryje się pod 2

1.4KReport
Co kryje się pod 2

Jennifer pojechała tego ranka do pracy trochę szybciej niż zwykle, bojąc się, że się spóźni. Desperacko potrzebowała tej pracy dla swojej rodziny. Jako samotna matka dwójki dzieci i bez mężczyzny, była to jedyna praca, jaką mogła dostać.

"Proszę nie spóźnić się." pomyślała, wciskając jeszcze trochę gaz, ignorując shimmy na kierownicy. Przeleciała obok billboardu iw lusterku wstecznym zobaczyła, jak samochód policyjny wyjeżdża za nią i włącza dach. Jej serce zamarło w piersi i czuła smak popiołu w ustach, gdy zwolniła i zatrzymała się. Policjant wjechał za nią, ale siedział w samochodzie, nie wysiadając.

"No dalej, pośpiesz się!" powiedziała głośno, ale potem zdała sobie sprawę, że było już za późno. Nawet gdyby podszedł do samochodu i pozwolił jej od razu odejść, nie byłaby w stanie tego zrobić. Jej jedyna praca zniknęła, pff, tak po prostu, i będzie musiała zacząć się rozbierać w klubie albo gorzej, jeśli jej nie zatrudnią. Przypomniała sobie, co Mal powiedział Candy, kiedy zwolnił ją za spóźnienie w zeszłym tygodniu. „Możesz ssać mojego fiuta tutaj, na oczach wszystkich, jeśli chcesz tu dalej pracować, Candy”. – powiedział wystarczająco głośno, by wszyscy w restauracji słyszeli.

Restauracja była w połowie pełna kierowców ciężarówek, a gwar w tle ucichł, gdy wszyscy odwrócili się, by na nią spojrzeć.

"Tutaj?" zapytała, blednąc. - Nie, czy nie możemy zamiast tego wejść do twojego biura? wyszeptała.

„Zrób dobrą robotę, kochanie, a dam ci napiwek na przedstawienie”. - zawołał jeden z mężczyzn, a ona zarumieniła się, kręcąc głową.

– W takim razie wynoś się stąd. Mal powiedział jej szorstko, popychając ją w kierunku drzwi. "Chcesz się spóźnić? Możesz ssać mojego fiuta albo odejść."

Wreszcie policjant wysiadł i podszedł do jej otwartego okna. – Czy wiesz, dlaczego cię zatrzymałem? on zapytał.

- Tak, sir. Pędziłem. przyznała. "Jestem spóźniony do pracy."

„Licencja i rejestracja?” powiedział, patrząc na samochód. Miał 25 lat, wszędzie był zardzewiały, a za rurą wydechową była czarna plama sadzy z całego spalonego oleju. Wyjął notatnik i coś zapisał.

"Proszę bardzo, sir." Miała przygotowane oba dokumenty i dała mu je. Przyglądał im się przez dłuższą chwilę.

„Ta rejestracja wygasła siedem miesięcy temu”. powiedział, po czym podszedł do jej talerza. Nie było tam ani jednego, więc zmarszczył brwi, zapisując coś jeszcze w swoim zeszycie. Wrócił do okna.

– Obawiam się, że będzie pani musiała wysiąść z pojazdu, proszę pani. powiedział.

"Co?" powiedziała zaskoczona.

"Wysiadaj z samochodu, proszę pani." powiedział jej, otwierając jej drzwi. „Ten pojazd nie jest bezpieczny i trzeba go holować”.

"O nie!" krzyknęła przerażona. Wysiadła z samochodu na jego spojrzenie, załamując ręce. „Jak mam dostać się do pracy? Och, zostanę zwolniony!” zawodziła.

Policjant zignorował ją, wypisując mandaty. Zawsze wpisywał nazwiska na końcu, chcąc się upewnić, że wszystkie inne szczegóły są poprawne. Kiedy w końcu przeczytał jej imię, wyprostował się i ponownie na nią spojrzał.

– Jennifer Connolly? on zapytał. – Wdowa po Jasonie Connolly?

"Tak." odpowiedziała, patrząc na niego z ciekawością. – Znałeś Jasona?

„Proszę pani, to zaszczyt panią poznać”. powiedział. – Byłem na pogrzebie twojego męża. Nazywam się Greg Martin.

– Czy służyłeś z nim? zapytała. – Najwyraźniej byłeś żołnierzem piechoty morskiej. Widzę.

– Tak, proszę pani. Był dowódcą mojej jednostki. powiedział.

– Znałeś Jasona? powtórzyła z niedowierzaniem. „Nigdy nie spotkałem nikogo, kto znałby go z nabożeństwa”.

– Nie zrobiłeś? powiedział. "Więc nie wiesz, jak umarł." Potrząsnęła głową.

„W służbie ojczyzny”. powiedziała. – To prawie wszystko, co powiedział list. Nie był nawet napisany odręcznie.

"O stary.' powiedział. Zwykle marines dość dobrze traktowali swoje wdowy po wojnie, przynajmniej te, których mężowie szanowali siebie, ale czasami ktoś mógł prześlizgnąć się przez szczeliny i się zgubić. Jason zginął podczas czarnej misji, misji zamachu i wszyscy zmarli zostali wyparci.Jego ciało prawdopodobnie wciąż leżało pod gruzami budynku, razem z innymi. Nie miała nawet nic do pochowania poza pustą trumną.

Coś mu przyszło do głowy. "Gdzie pracujesz?" – zapytał ją nagle.

„W restauracji”. powiedziała mu. Spojrzała na zegarek. – Ale już nie. Mal zwolnił Candy w zeszłym tygodniu za piętnaście minut spóźnienia, po prostu odesłał ją do domu po złożeniu lubieżnej oferty. Spóźniłem się już ponad pół godziny. Lepiej nie wracać i nawet dostać czek. Mal to prawdziwy drań i wolałbym poczekać na pocztę”. „Dodatkowo nie chcę dać się zgwałcić”. pomyślała i zadrżała. – Nie po tym, jak ponownie znalazłem Jasona w Marcusie.

- Zabierzmy cię do pracy; nie jesteś zwolniony. Znam Mal osobiście. Usiądź na przednim siedzeniu mojego samochodu. powiedział. - Chyba że w twoim jest coś, czego potrzebujesz? Nic, co nie powinno zostać skradzione?

"Pff, naprawdę żartujesz." powiedziała, wsiadając do jego samochodu. "Naprawdę możesz sprawić, żeby to było w porządku z Malem? Nie wiem, co zrobię bez tej pracy. Mal był jedynym, który mnie zatrudnił. Nie mogłem nawet dostać pracy w Bowtie."

"Nie, to na pewno." zaśmiał się, patrząc na nią. „Chociaż z tyłu możesz zarobić dwa razy więcej”.

„Nie zrobię tego, bez względu na to, jak biedny będę”. powiedziała cicho. – Marcus i Miranda mają już ponad piętnaście lat. Są wystarczająco dorośli, by żyć teraz bez matki.

"Jezus Chrystus." powiedział. „Do tego nie dojdzie, obiecuję. Oto dlaczego nie dopuszczę do tego, podobnie jak Delta 9. Zostało nas 28 osób i wszyscy pracujemy w Metro”. powiedział.

„Jason dowodził piętnastoma z nas w wysłaniu. To misja za liniami wroga, mająca na celu zamordowanie wrogich oficerów. Wędrowaliśmy przez prawie tydzień w brutalnym upale, niosąc setki funtów materiałów wybuchowych, aby postawić budynek, aby zawalił się na grupa celów."

„Infiltrowaliśmy budynek nocą, a kapitan Connolly został na parterze, aby pilnować, podczas gdy reszta drużyny umieszczała zarzuty. dziesiątki z nich. Jego pozycja została ujawniona niemal natychmiast, a jego strzelanina umożliwiła nam zjazd na linie z budynku i ucieczkę. Nie było go ani ratowania, ani wyzdrowienia. Jego ciało prawdopodobnie nadal jest pod budynkiem”.

"Co się stało?" zapytała. "Czy byłeś wrobiony?"

„Nie, uważamy, że dwie zaginione drużyny, czterech mężczyzn, zostały odkryte, ustawiając ładunki i usunięte, zanim zdążyły kogoś ostrzec”. powiedział. – To najlepsze, co mogę sobie wyobrazić.

– A więc pięciu ludzi zginęło tego dnia? zapytała cicho.

— Siedmiu z nas, proszę pani. Dwóch zginęło w strzelaninie, gdy wychodziliśmy z miasta. Ośmiu z nas zostało wyciągniętych.

– Czy możemy porozmawiać o czymś innym? zapytała, zamykając oczy. "Dziękuję, że mi powiedziałeś."

"Nie ma problemu, proszę pani, jesteśmy tutaj." – powiedział, wciągając radiowóz na parking przy postoju ciężarówek.

„Dzięki za podwózkę, oficerze, ale już ci mówiłem, że nie śmiem tam teraz wchodzić”. powiedziała nerwowo, zaglądając do wnętrza restauracji. Widziała Alice pracującą na froncie i... nikogo tam nie było. Wiedziała, że ​​Mal prawdopodobnie wścieka się w swoim gabinecie, parując szaleństwem i pijąc tego okropnie śmierdzącego burbona.

– Panno Connolly, już pani mówiłem, nie jest pani zwolniona. powiedział, wysiadając i wkładając kapelusz. - Chodź, wchodzę z tobą i go wyprostuję. Obiecuję.

Jej serce biło szybko, gdy wysiadała z samochodu. Wiedziała, że ​​cokolwiek zrobi ten oficer, bez względu na to, jakie są jego intencje, będzie musiała zostać po jego odejściu, i właśnie tego momentu naprawdę się bała. Kiedy po raz pierwszy musiała zmierzyć się z Mal samotnie.

"Nie ssę tego." przysiągła sobie ponuro, otwierając drzwi i wysiadając. - Nie w restauracji, nie w jego biurze, nigdzie. Mam teraz Marcusa. Droga do drzwi restauracji była prawie nie do zniesienia, a ona zamarła, gdy położył rękę na jej plecach, próbując wprowadzić ją do środka.

Zresztą było już za późno, Mal ją zobaczył i podszedł do drzwi.

– Jennifer, naprawdę? szydził. „Po tym, jak zobaczyłeś, co się stało z Candy w zeszłym tygodniu, pokazujesz tu swoją twarz dwa razy później niż ona? Nigdy nie pomyślałem, że jesteś w tym typie.

Spojrzał na gliniarza za nią. „Witam, panie oficerze, jesteś trochę za wcześnie, ale nieważne. Chcesz swój zwykły stolik z tyłu?”

"Pewnie." Greg powiedział swobodnie. "Co tu się dzieje?" Wskazał na Jennifer.

"Dostajesz dzisiaj premię, człowieku!" Mal zaśmiał się złośliwie. „W zeszłym tygodniu jedna z tych lalek pojawiła się kwadrans spóźniona, więc zaoferowałam jej szansę wyssania mnie tutaj, na oczach wszystkich. Teraz mała Jennifer spóźnia się 30 minut, więc to podwójny czas, prawda? o tym, czy ona nas obu obciągnie?

"Czy wiesz kim jestem?" – zapytał ze złością funkcjonariusz Martin. – Czy wiesz, kim ona jest? Za kogo się do cholery myślisz?

"Hej, kolego, uspokój się!" - powiedział Mal. "Spokojnie! Co się z tobą dzieje?"

„Co się ze mną dzieje? Jezu Chryste, czy nigdy nie słyszałeś o molestowaniu seksualnym?”

Mal spojrzał na niego, po czym wybuchnął śmiechem. "W tym miejscu?" Rozejrzał się po jedzących klientów. „Hej, czy ktoś powie, czy ta suka ssie mnie i gliniarza, żeby zachować pracę?” – wrzasnął.

"Cholera nie!" jeden z nich odpowiedział. „Powiedziałem temu w zeszłym tygodniu, że dam jej dobry napiwek za dobry program, ale nie wiem o tym. Nie ma na co patrzeć”. Reszta klientów roześmiała się.

"Nie robie tego." powiedziała sztywno, odwracając się do drzwi.

"Nie musisz." – powiedział Greg, łapiąc ją za ramię, zanim zdążyła uciec, i przyciągnął ją do siebie.

– Tak, albo jest zwolniona. - powiedział Mal, rzucając mu wyzwanie z założonymi rękami. - Za kogo ty, do cholery, myślisz, że jesteś, wchodząc do mnie i mówiąc, co robić?

„Jestem porucznik Greg Martin z vice oddziału Metro”. powiedział cicho. „Nie chcielibyśmy, żeby moi kumple z wydziału przyszli tutaj i rzucili to miejsce, więc stąpaj lekko, przyjacielu”.

"Nie jestem twoim przyjacielem!" Mal splunął na niego. „I płacę dużo, żebyście się nie czuli! Więc wynoś się stąd, jeśli nie zamierzasz pieprzyć tej suki ze mną. Do diabła, dzięki za ofiarowanie facetowi przysługi!” powiedział, rozglądając się po pokoju.

„Już powiedziałem, że tego nie robię!” Jennifer powiedziała głośniej, uwalniając rękę. Wyszła na zewnątrz i przeszła przez parking, podczas gdy Mal i Greg wciąż się kłócili. Ciągle wychodziła z parkingu i szła około dwóch mil z Dwunastki z powrotem do swojego domu, zanim funkcjonariusz Martin zatrzymał się obok niej swoim radiowozem.

– Przeszedłeś dość daleko. powiedział, wysiadając i opierając się o błotnik, gdy się zbliżyła. – Powinieneś pozwolić, żebym cię podwiózł do domu.

Nie powiedziała nic, dopóki nie usiadła na siedzeniu pasażera, a oni odjechali. – Mówiłem ci, że nie chcę tam wracać. powiedziała.

– Wiem i przepraszam, że cię nie słucham. powiedział. Była trochę zaskoczona przeprosinami. „Nie będzie już jednak dla ciebie problemem. Spodziewam się, że jutro zadzwoni do ciebie pan Phillips lub jeden z jego ludzi. wyciągnięty z kapelusza."

„Nie chcę stanowiska kierownika”. powiedziała stanowczo. „Pracowałem na cmentarzu w ostatni piątek miesiąca. Wiem, co się tam dzieje”.

„Cóż, tak jak powiedziałem, twoje imię najprawdopodobniej zostanie wyciągnięte z kapelusza”. powiedział. „Znasz biznes, a co najważniejsze, znasz też sedno biznesu. Jak możesz sobie wyobrazić, organizacja taka jak ta może być trochę niezdecydowana, aby przyciągnąć nowych ludzi. Ty już jesteś, ja jestem boję się, a kiedy jutro nadejdzie telefon, radzę ci przyjąć tę pracę. Jestem pewien, że na jakiś czas zostanie sprowadzony zastępca kierownika, który pomoże ci rozgryźć system.

"To nie może się dziać!" powiedziała, zaczynając trochę wariować. „Mój Boże, jestem tylko kelnerką!”

„Jesteś kelnerką w restauracji, która jest przykrywką dla jednej z największych operacji przemytniczych w całym kraju. Platformy, które zatrzymują się tutaj, pochodzą z Kanady i Meksyku i ze wszystkich innych krajów. Czy zamierzasz zaprzeczyć, że wiedziałeś o to? Nie jesteś głupia, Jennifer.

„Nie zdawałem sobie sprawy, jak duży jest, ale wiedziałem, że dzieje się coś zabawnego”. powiedziała. „Jezu, powinieneś zobaczyć niektórych z tych facetów. Do diabła nie ma mowy, żeby mieli CDL. Znam kilku z nich, którzy nie potrafią nawet przeczytać menu”.

- Widzisz? Znasz nawet facetów z operacji. on wskazał. „Jesteś idealny do tej pracy. I wiąże się to ze znaczną podwyżką”.

„Ci faceci mnie przerażają”. powiedziała cicho. „Wystarczająco trudno było trzymać ich ręce z dala ode mnie, kiedy byłam tylko ich kelnerką. Jeśli nie mogłam wzbudzić ich szacunku, to jak mam być na stanowisku autorytetu? Nie ma mowy”.

„Zapominasz, dla kogo będziesz pracować”. zachichotał. „Nikt nie zadziera z żadnym z ludzi pana Phillipa. Dlatego Mal mógł zrobić to, co zrobił i tak długo uszło mu to na sucho”. Skręcili za róg, a on trochę zwolnił.

„Który to dom? To twoja ulica”. powiedział. – Wyjąłem twój adres z prawa jazdy, pamiętasz? powiedział, w odpowiedzi na jej niewypowiedziane pytanie.

„Ostatni po lewej”. odpowiedziała słabo. To było wiele nowych informacji do przetworzenia. Zatrzymali się przed jej domem.

Gdy wysiadła, przez drzwi wpadł Marcus i pobiegł do niej chodnikiem. "Mamo! Wszystko w porządku? Gdzie twój samochód? Wszystko w porządku?"

– Nic mi nie jest, Marcusie. uśmiechnęła się do niego. „Samochód też jest w porządku, ale obawiam się, że będziemy musieli go jakoś wydostać z miejsca składowania. Mam mandat za przekroczenie prędkości”.

"O nie." powiedział, jego twarz opadła. „W takim razie to tyle. W tym roku nie ma dla mnie futbolu. Dostaję pracę”.

"Nie, kochanie, nie rób tego!" błagała go, ściskając koszulę. „Coś wymyślimy. Stypendia piłkarskie to jedyny sposób, w jaki idziesz do college'u.

– Jak, mamo? odpowiedział. - Jeśli tu jesteś, to nie ma cię w pracy. A jeśli cię tam nie ma, to znaczy, że pieprzony Mal cię zwolnił. Spojrzał na nią. "Powiedz mi, że nie jesteś zwolniony."

– Nie, wyrzucono mnie z pracy kelnerki. powiedziała. - Chociaż Mal złożył mi tę samą ofertę, co powiedziałem ci, że zaoferował Candy w zeszłym tygodniu.

„Kopię mu tyłek”. Marcus powiedział ponuro.

Greg odchrząknął. – Obawiam się, że to niemożliwe, synu.

– Przepraszam, oficerze? – powiedział Marcus, po raz pierwszy odwracając wzrok od matki. – Nie widziałem cię tam. Nazywam się Marcus Connolly. Wyciągnął rękę do uścisku.

- Miło cię poznać, Marcus. Nazywam się Greg Martin. Znałem twojego ojca za granicą. Właściwie oddał swoje życie, by uratować moje. Bardzo do niego przypominasz.

– Znałeś mojego ojca? – powiedział Marek. - W takim razie miło mi cię poznać. Nie znam nikogo, kto go znał, poza moją matką. Puścili uścisk dłoni. - Masz czas, żeby wejść do środka? Chciałbym z tobą o nim porozmawiać. Jeśli nie masz nic przeciwko, to znaczy.

– Innym razem, Marcus. Mam kilka opowieści o kapitanie Connolly, którymi mógłbym się z tobą podzielić, w tym historię o tym, jak uratował mi życie, ale dziś jestem na służbie, a twoja matka nie jest jedynym lekkomyślnym śmigaczem na droga, wiesz."

"Tak, rozumiem." powiedział, brzmiąc na trochę rozczarowanego. "Miłego dnia."

Gdy Greg wrócił do samochodu, Marcus odprowadził matkę z powrotem do domu.

„Mamo, dlaczego policja przywiozła cię do domu?” – spytała Miranda, podchodząc. "Czy wszystko w porządku?"

„Szczerze, wszystko w porządku, dzieciaki”. powiedziała ze znużeniem i opadła na kanapę.

– Mirando, może wrócisz na górę i zastanowisz się nad swoim wyborem. Marcus powiedział dosadnie. „Mama już mi to wyjaśniła na zewnątrz i jestem pewien, że nie chce przez to ponownie przechodzić. Za chwilę wstanę”.

Jennifer usiadła i spojrzała na nich dwoje. „Marcus, właśnie rozmawiałeś z nią jak…” Spojrzała na swoją córkę, potem na syna. Odchrząknęła.

– Jakiego wyboru musisz dokonać, Mirando? Mnie też nie okłamuj.

Miranda zarumieniła się, wbijając palec u nogi w dywan.

"Muszę wybrać, którą rzecz, którą on ma dać mi klapsa, mamo." powiedziała.

Marcus odchrząknął. – To nie do końca prawda, Mirando. Masz wybrać DWIE rzeczy, którymi chcesz się lanie.

Jennifer spojrzała na dwójkę swoich dzieci, przypominając sobie wczorajszą rozmowę z Marcusem. „Sprawili, że poczuli się dobrze” i „Dla jej własnego bezpieczeństwa” to zwroty, które natychmiast przyszły mi do głowy.

„Pozwól mi zobaczyć wybory”. powiedziała. "Gdzie oni są?"

"Na moim łóżku." – powiedział Marek. – Czy na pewno chcesz to zrobić, mamo?

"Jestem bardzo pewien." powiedziała ponuro, kierując się w stronę schodów.

Wszyscy weszli do jego pokoju, a Jennifer spojrzała na leżącą tam kolekcję bijących przedmiotów.

„To moja najlepsza szczotka do włosów!” wykrzyknęła, podnosząc go. - Nie używasz tego. Jeśli się zepsuje... Podniosła przedłużacz i podniosła go.

- Tego też nie używasz, chyba że chcesz spalić jej tyłek do krwi, Marcus. Pasek jest w porządku, jeśli nie użyjesz na niej sprzączki. Krawat nie zaszkodzi, podobnie jak ręcznik, chyba że jest mokro."

"Co to jest?" zapytała, wskazując na zwój liny. – Czy zamierzałeś ją też związać?

"Być może." powiedział. „Chciałem tylko, żeby wszystkie moje opcje były otwarte”.

„Cóż, nie ma dwóch możliwych do wyboru dla niej wyborów, Marcus. Chcę, żebyście oboje poszli ze mną. W tym domu jest pokój, w którym żadne z was jeszcze nie było, ale teraz jesteście gotowi to zobaczyć. "

Poprowadziła dwójkę nastoletnich dzieci korytarzem do swojego pokoju i otworzyła drzwi na strych kluczem wyjętym z jej szkatułki na biżuterię. Spojrzała obojgu dzieciom w oczy z poważną miną.

„Istnieje kilka ścisłych zasad, które Jason ustanowił dla tego pokoju, kiedy go budował”. powiedziała im. „Pierwsza zasada mówi, że każdy, kto do niego wejdzie, musi być całkowicie nagi. Druga zasada to hasło bezpieczeństwa. Lubię słowo „czerwony”, aby wszystko przerwać, a słowo „miłosierdzie”, jeśli chcesz, aby ta jedna czynność się skończyła. nie jesteś w stanie mówić, potrząsanie głową „nie” i krzyki na cały głos również przekażą ci sedno”.

– Co to jest hasło ochronne, mamo? – spytała Miranda. „Nigdy wcześniej nie słyszałem tego terminu”.

– Wyobraź sobie, że Marcus cię związał i daje ci klapsy. powiedziała Jennifer. Miranda uśmiechnęła się słabo do swojej matki. „Teraz wyobraź sobie, że to boli bardziej, niż możesz to znieść, i potrzebujesz tego, aby przestać. Zmiłuj się, a on przestanie i zapyta, czy wszystko jest w porządku, i dowie się, czego potrzebujesz”.

Spojrzała prosto na Marcusa. „Każdy moment niewoli seksualnej ma być przyjemny dla obu stron. Jeśli będziesz dalej chodzić bez pozwolenia, to jest to gwałt”. powiedziała mu. – Nie chcesz być znienawidzony, prawda? Ponieważ każda zgwałcona przez ciebie kobieta będzie cię nienawidzić na zawsze, w swoim sercu, bez względu na to, co potem zrobi lub powie.

Spojrzała z powrotem na Mirandę. „Jeśli powiesz słowo „czerwony”, wszystko się zatrzyma, zostaniesz uwolniony i możesz być sam, jeśli chcesz. Używaj tego słowa tylko wtedy, gdy sytuacja jest wyjątkowo niekomfortowa, ponieważ żaden dobry Mistrz nigdy więcej nie będzie cię tak naciskał, i Myślę, że wiesz dokładnie, jak dobrze jest mieć rozciągnięte granice”.

"O chłopie." Miranda odetchnęła, kiwając głową.

- Marcus, za twoim pozwoleniem, chciałbym najpierw zabrać Mirandę na górę. Dowiem się, na czym ona polegała i zaaranżuję jej odpowiednią karę. Ten pokój wymaga pewnego treningu, aby w pełni go opanować.

– Dobrze, Jennifer. zgodził się. Wyciągnął rękę i dotknął kołnierza jej różowego munduru kelnerki ze sztucznego jedwabiu, po czym rozerwał go. Guziki poleciały wszędzie, a ona sapnęła.

"Co ty robisz?" zapytała zszokowana. „Marcus-”

Chwycił jej spódnicę i pociągnął ją w dół, a następnie chwycił obie strony szwu z tyłu i rozerwał ją na pół, odrywając oba kawałki od jej ciała.

"Nigdy więcej tego nie założysz." powiedział z nutą satysfakcji w głosie. – Skończyłaś pracować dla tego kutasa.

- Marcus, ja... - powiedziała łamiącym się głosem.

– Pieprzyć to, Jennifer. Uważam cię za moją dziwkę i zapewniam ci ochronę. Nigdy więcej nie będziesz musiała patrzeć na ten kawałek gówna. To obietnica. powiedział. Teraz zdejmij resztę ubrań i idź na górę.

- Tak, Marcusie. powiedziała potulnie, ale oboje jej dzieci słyszały zadowolony ton w jej głosie.

Podobne artykuły

Zgwałcona przez Wielką Stopę

To mój pierwszy raz z kobiecego punktu widzenia. Daj mi znać, co myślisz i czy powinno być kontynuowane... Zgwałcona przez wielką stopę To był dziwny wypadek, który doprowadził mnie do tej sytuacji. Byłem trochę zmarznięty, zupełnie nagi, miałem pulsujący ból głowy, bolącą kostkę i byłem uwięziony w jaskini w połowie góry. Nie pamiętam, żebym tu przywieziono, ale istota, która musiała ocalić mi życie, musiała tu żyć. Niewiele go widywałem, gdyż wyszedł z jaskini około świtu. Jedyne, co pamiętam, to poślizgnięcie się na omszałej skale podczas kąpieli i wpadnięcie do rwącego strumienia, który porwał mnie w bok, aż moja głowa dotknęła głazu;...

1.4K Widoki

Likes 0

Siostra żony jest biurową dziwką!

To nie jest do końca normalna historia, którą można znaleźć na xnxx. Znalazłem to opublikowane na forum wraz z kilkoma krytycznymi komentarzami. Po prostu opublikuj go ponownie, aby ludzie mogli się nim cieszyć. Oryginalny plakat twierdzi, że to wszystko prawda i że zmienił imiona. Siostra mojej żony jest biurową dziwką, a jej tatuś ją do tego zmusił! Katie zawsze dzieliła się ze mną wszystkim, a ścieżka kariery jej siostry stała się tematem, o którym rozmawiamy w łóżku. Rosie zawsze miała pyszne ciało, ale na górze niewiele się działo. Jest dużą dziewczynką, bardzo wysoką, z długimi nogami i naprawdę dużym tyłkiem. Ma...

253 Widoki

Likes 0

Stawanie się Claire

Została wyszkolona na niewolnicę. Miała na imię Claire, jej nowy pan nazywa ją po prostu suką lub pizdą i innymi brudnymi rzeczami. *** „Claire!” – zawołał jej chłopak na górze. – Nadal idziemy dziś wieczorem na to przyjęcie? Tak! odkrzyknęła: „Idź do samochodu, muszę tylko złapać torebkę i sikać”. Usłyszała zamykanie drzwi, poszła do łazienki i usiadła na sedesie, pocierając uda, ściągając spódniczkę mini. Jedynym zamiarem Claire było zmoczenie się, jej chłopak był ogromny, kiedy był twardy i bez jej „naturalnego lubrykantu” nie przeleciałby jej. Położyła kciuk na łechtaczce i dwa palce w ciasnej dziurce. Pracowała ze dwie, trzy minuty, nawet...

203 Widoki

Likes 0

W połowie połowy września

Bez szczególnie fascynującego powodu zatrzymałem się u ciotki Renee. W nadchodzącym miesiącu albo przeprowadzę się z powrotem na wschód, albo przeniosę się do mieszkania, które moja mama właśnie kupowała, na wszelki wypadek, gdybym potrzebowała trochę czasu buforowego. „Już wiedziałem, że potrzebuję czasu buforowego. Potrzebowałem też czasu buforowego, aby w pełni wyjaśnić jej sytuację. W pewnym momencie zorientowałem się, kim powinienem być i im szybciej mogłem dojść do tego punktu i przestać być tym, kim jestem, tym lepiej dla mnie i wszystkich zaangażowanych. Oznaczało to, że również nie miałam prawa do wiedzy o tym, jak wyglądało moje życie i co widziałam za...

1.5K Widoki

Likes 0

Siara, moja pierwsza._(0)

To jest oparte na prawdziwej historii, nazwy i miejsca zostały zmienione, to moja pierwsza historia, mam nadzieję, że ci się spodoba. Trochę informacji o sobie, mam 5 stóp 11 ważę około 170 funtów, mam ciemnobrązowe włosy i zielone oczy. Właśnie zacząłem studia, właśnie zerwałem z koleżanką z liceum i chciałem zdobyć kilka lasek na studiach, ale szczęście się okazało, że będzie na odwrót. To był mój pierwszy dzień w college'u i stałem przed klasą, czekając na przyjazd wykładowcy, szukałem kogoś, kogo mogę znać z liceum lub kogokolwiek, z kim mógłbym spędzić czas. Widziałem dwie dziewczyny wychodzące z przeciwległego końca korytarza, obie...

1.4K Widoki

Likes 0

Zepsuty przez sąsiadów

Wszystko zaczęło się, gdy moja żona Barbara zaczęła spędzać piątkowe wieczory z Mary. Mary jest naszą najbliższą sąsiadką. Jest żoną Kena. Byliśmy w przyjaznych stosunkach (choć nic więcej) z Mary i Kenem, odkąd wprowadziliśmy się do domu, kiedy się pobraliśmy, prawie 2 lata temu. Są od nas znacznie starsi… Ken ma 51 lat, Mary 48; Ja mam 27 lat, a Barbara 23. Myślę, że od samego początku, częściowo ze względu na różnicę wieku, Mary i Ken wzięli nas „pod swoje skrzydła”… pomogli nam w przeprowadzce, a Ken pożyczył mi narzędzia, które Potrzebowałem i pomogłem mi w niektórych naprawach samochodów. Przedstawili nas...

330 Widoki

Likes 0

Boże Narodzenie na brzegu - część 5

Proszę przeczytać pierwsze cztery części, aby zrozumieć historię, to trochę skomplikowane. Miłego oglądania. To może być ostatnia część, więc daj mi znać, jeśli trzeba to kontynuować. -------------------------------------------------- ------------------- Weszłam do kuchni, żeby spotkać się z osobą, która miała schodzić na dół, i była to Kelly. Przeglądała lodówkę, szukając mleka. Często dostaje mleko w nocy. Powinienem był pomyśleć o tym dziś wieczorem. 'pić małymi łykami. Powiedziałem. „Po mleko”. Mruknęła. Dobra. Wyszedłem z kuchni i podniosłem kciuk, trochę jak fałszywy alarm. Położyłem się z powrotem obok Lisy, ale byłem zbyt zmęczony, by cokolwiek zrobić. Szybko zemdlałem, obejmując ją ramieniem. Następnego dnia, po zjedzeniu...

298 Widoki

Likes 0

Pokoje Grozy i Zachwytu sala 2

Jennifer spacerowała z koleżankami po centrum handlowym i opowiadała żarty ku ich rozbawieniu. Młodzi nastolatkowie przechodzili obok niej i kiwali jej głowami lub mrugali, flirtując z nią. Cieszyła się z uwagi. Jeden z chłopaków gestem zaprosił ją do siebie. Był idealny: blond włosy i niebieskie oczy, sześć stóp wzrostu i postrzępione. Wyciągnął do niej rękę, by porozmawiać, kiedy nagle zmienił się w stworzenie, którego bała się najbardziej: ogromnego, zdeformowanego mężczyznę z masywnym kutasem. Rzucił się na nią… Jennifer sapnęła i obudziła się z przerażonym krzykiem. Wciąż dysząc, nagle przypomniała sobie, co się z nią stało i gdzie jest. Rozejrzała się i...

353 Widoki

Likes 0

RODZINA KRISTI 4_(1)

Rozdział czwarty Kiedy dotarli do jego sypialni, Roger wszedł pierwszy. Najpierw zauważył, że Bob siedzi w swoim fotelu i najwyraźniej odpoczywa. Spoglądając na łóżko, zobaczył, że Erin klęczy na łóżku i trzyma się prętów wezgłowia. Przyjrzawszy się bliżej, zdał sobie sprawę, że nie miała wyboru. Jej nadgarstki były przywiązane do wezgłowia łóżka, zmuszając ją do uklęknięcia, a jej cycki zwisały z piersi, ryjąc prześcieradło pod nią. „Trzymaj te nogi szeroko rozstawione suko! Lubię patrzeć na twojego słodkiego małego dupka. Za minutę będziemy gotowi na rundę drugą”. Roger był zszokowany, gdy zobaczył, że dupek Erin jest otwarty, gęsty biały płyn sączył się...

165 Widoki

Likes 0

Connecticut

Zeszłego lata Tyler, mój najlepszy przyjaciel, kupił nowy dom w nowym stanie. Jego rodzice kupili ogromny dom przy plaży w Conneticuit, letnim miejscu, do którego postanowili wprowadzić się na stałe. W tamtym czasie trudno było o tym myśleć, ponieważ wyprowadzał się z Nowego Jorku i prawdopodobnie nie będę go już tak często widywać. Nigdy więcej wspólnej szkoły i żadnego spędzania czasu. Ale ponieważ wciąż się wprowadzali, zaprosił mnie, abym pomogła im się zaaklimatyzować i spędzić trochę czasu w Conneticuit na lato. Wciąż mogę sobie wyobrazić moje sny o tym. W tym czasie Tyler w ogóle nie wiedział o Willu i mnie...

131 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.