Wkrótce wracał z pracy do domu i szalał. To z powodu hormonów, dłuższych godzin w pracy i faktu, że nie pieprzyliśmy się od tygodni. Byłem szalenie ciasny i napalony i próbowałem go podniecić na tyle, żeby pieprzył się prawie każdej nocy, ale był w pracy o wiele dłużej, był zmęczony i długi, ostry seks nie był tak naprawdę możliwy.
Pewnego dnia nie mogłem już tego znieść. Wiedziałem jednak, co mu się podoba, i sprawdziłem godzinę. Miałem dwie godziny do jego powrotu do domu. Jeśli nie zrobię obiadu. Zapomnij o jedzeniu. Chciałem jego mięso. Wybrałam jego ulubiony strój, który mi się podobał – prawie nic, koronkowe czerwono-czarne.
Byłem tak napalony, że bolało, moje krocze było obolałe i swędzące i poczułem, jak przebiega przez moje nogi i przepływa przez mój krwioobieg. Byłam w trakcie przebierania się w bieliznę, kiedy wrócił wcześniej do domu. Ze wszystkich dni, kiedy wracał wcześniej do domu, to był dzisiaj. Planowałem przygotować pokój, ale teraz zapomnij o tym. Wiedziałem, że będzie ciężko, ale nie obchodziło mnie to. Wsunęłam się w koronkę, kiedy wszedł, a on tylko na mnie patrzył. Jego oczy przesunęły się po mojej niskiej, pięciostopowej sylwetce. Tak bardzo go pragnęłam i on o tym wiedział. Byłem gotów go uwieść pod moim spojrzeniem. Ruszyłem w jego stronę, ale nie musiałem. Podbiegł do mnie i zaczął mocno mnie całować i przygryzać usta. Chwyciłam dłońmi jego ciemnoczerwoną koszulę, chcąc ją zdjąć. Zamiast tego zepchnął moje ręce ze swojego ciała i trzymał je za moimi. Bolał go uścisk. Ale chciałem czegoś więcej niż tylko jego dotyku. Jego ręce przycisnęły mnie do łóżka, trzymając mnie tam. Przypominał mi, że miał kontrolę. Był moim tatusiem. Mój władca, byłem pod jego kontrolą. Byłam jego dziwką, jego niewolnicą i tak nam się podobało. Wbił ręce w moje ciało i kontrolował każdy mój ruch. Odchylił mnie do tyłu i przeciągnął po mnie językiem, dotarł do mojej łechtaczki i po prostu oddychał nią, bez fizycznego dotyku. Wierciłem się, a on się uśmiechnął. Wiedział, jak bardzo tego pragnęłam. Wiedział, jak strasznie mi dokuczał.
Jego uścisk zacieśnił się wokół moich nadgarstków, jego paznokcie wbiły się w nie. Obrócił mnie z trzaskiem na najbliższą ścianę. Pchnął mnie na ceglaną ścianę, moje jędrne piersi 34D bolały od uderzenia. Podniósł moją bąbelkową dupę i bawił się moją ciasną łechtaczką tylko swoim małym palcem. Próbowałem się do niego dostać, a on się cofnął: „Poczekaj, kochanie”, szepnął, „musisz na to zapracować”. Zacząłem się trząść.
Tak bardzo pragnęłam go w sobie. Obróciłem się i wepchnąłem głowę nad jego wałek coraz szybciej, aż poczułem, że się rozszerza. Jego mięso wybrzusza się i staje się jędrniejsze. Chwycił mnie za włosy i kontrolował moje usta, pieprząc mnie w twarz, dopóki nie zakrztusiłem się. „Czy mówiłem, że możesz przestać? Nie. Bez krztuszenia się – warknął na mnie, swoją małą zabawkę erotyczną, swoją małą niewolnicę, swoją konkubinę.
Nie mogłem tego dłużej drażnić. Oparłam się na łóżku i rozłożyłam nogi w idealnym rozkroku. „Proszę tatusiu, tak bardzo cię potrzebuję” – prawie płakałem. Potrzebowałem go. Każda żyła i cal jego obwodu i jego długości. Sięgnąłem w dół, żeby poczuć siebie, ale ponownie szarpnął mnie i przycisnął do ściany.
- Nie płacz, bo będziesz miał coś do płakania – warknął, szarpiąc mnie za włosy. Dotknął mnie czubkiem, a ja ponownie spróbowałam go wepchnąć. On na to nie pozwolił. Zamiast tego zdjął lubrykant z komody i nasmarował się przed wbiciem się w mój tyłek. Krzyknęłam krwawym, wysokim krzykiem, pragnąc czegoś więcej niż tylko analu. Poczułam, jak pęka mi miękka skóra i znów krzyknęłam, zanim uderzył mnie w udo, zmuszając mnie do zatrzymania się.
Potem podniósł mnie i rzucił na łóżko. Potarł palcami zewnętrzną część mojej cipki, przez co drżałam o więcej. „Tato, proszę, proszę, wejdź we mnie” – błagałam.
- Błagaj o to - powiedział, uśmiechając się, ciesząc się moim bólem. – Błagaj o nagrodę, moja mała dziwko.
Krzyczałem. „Tato proszę, chcę cię we mnie, chcę cię we mnie, pieprz moją cipkę, tato pieprz mnie mocno, spraw, żebym krzyczała o więcej.”
Dotknął czubkiem mojej cipki i potarł ją ledwie o moje usta, „głośniej”, rozkazał. „Jakbym nigdy ci tego nie dał, przenigdy”.
„TATO PROSZĘ, CHCĘ TWOJEGO KUTSA WE MNIE! PROSZĘ DAJ MI TO!" Płakałem teraz. Chciałem, żeby to wszystko było we mnie. Wszystko przez całą drogę.
Wbił się we mnie, powodując, że spuściłem się tak szybko, jak to zrobił, moje soki spływały po nim. Szedł coraz szybciej. Jęknąłem jego imię. Płakałem po więcej. Błagałam go, żeby przestał, mając nadzieję, że będzie kontynuował, wiedząc, że to go podnieca. Nie zatrzymał się. On szedł i szedł, doszedłem tak mocno, że został zmuszony do tyłu, ale nie wyszedł ze mnie. Zbliżał się, robiłem się coraz mocniej, stuknął mnie dwa razy, a ja obróciłem się, wysysając jego słodkie uwolnienie z jego trzonu. Uwielbiałem to.
Wyczerpani padliśmy na łóżko między kocami i poduszkami. – Dziękuję za pieprzenie mnie, tatusiu – wyszeptałam i pocałowałam go w policzek, przesuwając dłonią po jego klatce piersiowej.
Trzymał mnie blisko swojej nagiej klatki piersiowej i przeczesywał palcami moje włosy. – Potrzebowałem tego – powiedział, przesuwając dłonią po mojej twarzy.
Powiedziałem dwa słowa, gdy zamknąłem oczy, czując bicie jego serca. "Wiem."