Sex Club poziom 1 - Inicjacja
Był środek lata i jedyną ucieczką od upału na Florydzie był wspólny basen, który był idealny, ponieważ uwielbiałem pływać. I pokaż swoje ciało.
Basen nie był jeszcze otwarty, ale uwielbiałem przychodzić tam wcześnie, aby wejść do środka jako pierwszy i mieć pierwsze dziesięć minut dnia dla siebie, zanim zapełni się około 200 osób. Oparłam się o budynek przyjęć przy ladzie, czekając, aż zegar wybije 10. Byłam dzisiaj dużo wcześniej niż zwykle i pozostało jeszcze 15 minut, kiedy Elliot wyszedł z zaplecza i widząc mnie, podszedł do kasy .
„Każdego dnia docierasz tu coraz wcześniej” – zaśmiał się.
"Tak."
Elliot był osobą odpowiedzialną za przyjęcie i codziennie wpuszczał mnie o 10:00. Cały czas rozmawialiśmy, tylko tam i z powrotem, zanim mogłem wejść. Od początku lata dużo mu powiedziałem rzeczy, o których nikt nie wiedział. To właśnie podczas kolejnego długiego oczekiwania zwierzyłam mu się, że nie jestem dziewicą, a nawet że jestem gejem. Nie trzeba dodawać, że byliśmy naprawdę blisko.
Elliot znów się roześmiał, a potem rozejrzawszy się, powiedział: „Właściwie to teraz tylko ja pracuję, a Lori się spóźni, więc myślę, że nie będzie w porządku, jeśli przyjdziesz trochę wcześniej”.
"Wspaniały!" To zdarzyło się po raz pierwszy; dodatkowe 15 minut byłoby niesamowite. Mógłbym się przebrać i nie martwić się, ile czasu zajmie mi czas pływania. Elliot otworzył mi bramę i skierowałem się prosto do przebieralni. Kiedy wszedłem do środka, usłyszałem echo własnych kroków. Rzuciłam torbę na podłogę i wyciągnęłam spodenki. Zdjąłem tenisówki i koszulę, a kiedy miałem już zdjąć spodenki do koszykówki, usłyszałem, jak drzwi chaty otwierają się i zamykają.
„Feliks?” To był Elliot. Wyszedł zza rogu i jego twarz się rozjaśniła, kiedy mnie zobaczył.
– Hej, co się dzieje? – zapytałem, opuszczając spodenki i zostawiając mnie w bokserkach. Nie obchodziło mnie, że widział mnie prawie nagą. Jak już mówiłam, totalnie się popisuję, a on był ode mnie tylko o trzy lata starszy. W najmniejszym stopniu go to nie zraziło i kontynuował swoją podróż.
-Właściwie, dzisiaj jest idealny moment, żeby cię o coś zapytać.
"Co to jest?" Zapytałam, siadając na ławce i czekając, aż całkowicie się rozbiorę, aż wyjdzie.
„Jesteś gejem” – stwierdził pytająco.
– Wiesz o tym, huh. Odpowiedziałem, przewracając żartobliwie oczami.
„Więc... Czy chciałbyś dołączyć do klubu?” – wypalił.
Zdezorientowany zapytałem: „Jaki rodzaj klubu? Klub gejowski?” Podszedł kilka kroków bliżej i stanął teraz zaledwie kilka stóp ode mnie.
„Gejowski... seksklub”.
To mnie rzuciło. Ze wszystkich rzeczy, których oczekiwałam od jego ust, tej nie było na liście.
– Ja... naprawdę nie wiem. Powiedziałem, wciąż oszołomiony i zdezorientowany.
– Jedyne, co muszę wiedzieć, to to, że mi ufasz. Teraz możesz pomyśleć, że bardziej bym to przemyślał. Poznałam tego gościa kilka miesięcy temu. Ale ja wtedy naprawdę myślałem, co do mnie należy.
– Oczywiście, że tak, ale…
„Dobrze. Będziesz się świetnie bawić, obiecuję”. - powiedział i teraz uśmiechał się do mnie. Potem pstryknął palcami. Z tyłu usłyszałem kroki, a potem wszystko było czarne.
Obudziłem się z gołym tyłkiem na łóżku pośrodku całkiem dużego pokoju. Rozpoznałem w nim salę gimnastyczną ośrodka basenowego. Używano go tylko wtedy, gdy pogoda nie sprzyjała pływaniu, co nie zdarzało się często. Zwykle było zamknięte. Ale teraz w środku wszystko było oświetlone, a ja leżałem na łóżku pośrodku. Nie byłem związany ani nic, więc usiadłem i rozejrzałem się. To, co zobaczyłam, sprawiło, że próbowałam się zasłonić. Około 10-15 osób, w wieku od około 10 do 18 lat, siedziało na trybunach i obserwowało mnie. Wszyscy mieli na sobie czerwone stroje kąpielowe, takie, jakie nurkowie zwykli zakrywać, dopóki nie musieli pływać, ale poza tym wszyscy wyglądali inaczej. Jeden wstał z pierwszego rzędu i podszedł do mnie. Zorientowałem się, że to Elliot.
„Hej, Sport” – tym właśnie zaczął. Tylko on mógł tak swobodnie rozpocząć ten scenariusz. „To jest dom klubowy. To jest Sex Club. Cóż, mniej więcej połowa.” Wskazał milczących ludzi w szatach na trybunach. „To, co tutaj robimy, służy wyłącznie zabawie i czerpaniu przyjemności z siebie nawzajem i naszych ciał. Czy myślisz, że chciałbyś być tego częścią, Felix?” Zapytał kładąc rękę na moim ramieniu. „Nie musisz. Jesteś niesamowicie uroczy i byłoby mi bardzo miło, gdybyś do nas dołączył”.
Można by pomyśleć, że to mnie odstraszy. Ale nie. Nie ja.
„Ufam ci, Elliot. Chcę się przyłączyć”. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, a na mojej pojawił się uśmiech.
„Dobrze. To będzie twoja inicjacja.” Warknął ponownie, a sześć osób na trybunach wstało, potykając się i chichocząc, schodząc na boisko. Nie mogli mieć więcej niż 11 lat. „To szóstka najmłodszych członków klubu, wszyscy w wieku około 11 lat. To najmłodszy, którego dopuszczamy”. Wszyscy chłopcy stali w rzędzie naprzeciw mnie, gdy Elliot mówił, w milczeniu przerzucając szaty. „Aby stać się częścią klubu, musisz wziąć je wszystkie na raz, aż się skończą. ORAZ” – dodał – „Nie możesz dochodzić, dopóki nie skończą. Dopóki nie odniesiesz sukcesu, reszta klubu jest poza granicami." I z ostatnim uśmiechem odwrócił się i skierował się w stronę trybun. Znowu skupiłam się na chłopakach.
Do tego czasu uprawiałam seks tylko kilka razy i tylko z krótkotrwałym chłopakiem. Nigdy sześciu na raz, a on nie miał 11 lat! Ale powiedziałam sobie, że będzie fajnie. Uwielbiałem się masturbować. Przez większość dni było to co najmniej dwa razy. Ale nie w ten weekend. Natłok obowiązków domowych i zaległe letnie prace domowe sprawiły, że byłem zbyt zmęczony, aby sprawić sobie trudności. To by mnie sprawdziło, a ja uwielbiam dobre wyzwania.
Gdzieś na trybunach Elliot pstryknął palcami.
W jednej chwili chłopcy opuścili szaty. Cholera, oni wszyscy byli już nadzy!? Jeden był blondynem, czterech miał brązowe włosy, a jeden miał złotorude włosy. Musiałem to wszystko opowiedzieć z ich głów, bo oprócz blondyna wszyscy byli bezwłosi od szyi w dół. Blondyn miał mały, opalony krzak, około 5 cali. Był największy z nich wszystkich, więc zgadłem, że miał bliżej 12 niż 11. Wszyscy ci mali głupcy stali na baczność, wskazując niemal prosto na krokwie. Zdałem sobie sprawę, że nie wszyscy zmieścilibyśmy się na łóżku i zauważyłem, że stoimy na ogromnej niebieskiej macie zapaśniczej, łóżku typu king-size pośrodku czerwonego pierścienia. Bez dalszej zwłoki wskoczyłem na łóżko na czworakach, kręcąc tyłkiem w powietrzu.
„Kto tego chce?” drażniłem się. Wszyscy rzucili się na mnie, a stamtąd była plama tyłków, ust i łysych kutasów. Miałem jednego w dupie od samego początku, wyplułem najwyraźniej wybrany lubrykant. Wsunął się bez wahania i wiedziałam, że to jeden z młodszych chłopców. Obejrzałam się szybko i zobaczyłam miedzianogłowego chłopca, który się pieprzył. Uderzał od początku, ale zostałem cofnięty do przodu, gdy kolejny 4-calowy szturchnął moje usta. Wciągnęłam go i zawirowałam językiem. Zadrżał i roześmiał się, więc zatrzymałam się i zaczęłam się na nim podskakiwać, gdy usiadł przede mną na kolanach. Sądząc po tym, że ten, który mnie pieprzył, bawił się tam najlepiej w swoim życiu. Chrząkał jak szalony i zanim minęły 2 minuty, odpalił i odjechał. Gdy ten w moich ustach sapnął i puścił swój maleńki ładunek (kilka strużek bezsmakowej mazi). Pomyślałem sobie, że to będzie bułka z masłem. Ktoś zastąpił mi pierwszego chłopca w dupie, ale tym razem było inaczej. To musiał być ten blondyn.
Kiedy ten sięgnął dna, poczułem, jak delikatne włoski łaskoczą moją dziurkę. Tak, to był on. Inny chłopak wziął słupek w moje usta, po czym inny uklęknął obok niego i zaczęli się całować. Mam na myśli NAPRAWDĘ całowanie. To mnie podkręciło. Nie mogłem temu zaprzeczyć. Ta dwójka 11-latków doprowadzała mnie do szału i niepokoiła. Ale nie poddałabym się. Ja też wzięłam do ust kutasa nowego chłopaka, zaskakując całą naszą trójkę. Pocierali się o siebie w moich ustach, przesuwając się tam i z powrotem, gdy kontynuowali pocałunek. Spojrzałem na nich i zobaczyłem, że dyszeli, mieli zamknięte oczy i usta. Wcale nie trwałyby długo. Miałem to w torbie.
Na tę myśl inny z małych diabłów wpełzł pode mną na plecach i wziął mnie do ust. Prawie ugięłam się i przebiłam biednego dzieciaka, zszokowana pierwszą przyjemnością od kilku dni. On też wiedział, co robi, ten mały lachociąg. Jego usta były próżnią i podobało mi się to. Zbyt wiele. SKUPIĆ się, pomyślałem. Nie pozwoliłbym im trzymać mnie z dala od klubu, a nie bandy dzieciaków. Więc zebrałem to w sobie i ssałem, jakby jutra nie było dla tej dwójki, którą teraz w zasadzie w siebie wciągaliśmy. Ostatnie ssanie i zawirowanie i dosłownie wszystko schrzanili. W sumie 6 przyjemnych strumieni słodkiego soku zmoczyło mój język. Tymczasem Blondie siedziała mi na tyłku już od co najmniej 5 minut. Jego twarz wykrzywiła się z przyjemności, ale teraz uderzał młotkiem, co było ostatnim wysiłkiem chłopca tracącego kontrolę. Spojrzałem na chłopaka pode mną, a on się masturbował, w zasadzie wygrywając to dla mnie! Wtedy zdałem sobie sprawę, że to był rudowłosy chłopak. Szedł przez kilka sekund! Czy nie doceniłem wyzwania? Zupełnie zapomniałem, ile razy 11-letni chłopcy mogli się na to zdecydować.
Kiedy blondyn chrząknął, wepchnął się po raz ostatni, a ja poczułem pierwszy prawdziwy STRZAŁ spermy tego dnia. 4 strzały ciepłej spermy chłopaka we mnie i jeszcze 1 chłopak, który wciąż musi zostać zniszczony. Blondie wycofała się z cichym trzaskiem i zajęła miejsce wściekłej ręki The Reds. Obaj chłopcy jęczeli wokół kutasów w swoich ustach, podczas gdy Red miał swój drugi orgazm tego dnia. Nadal trzymałam się siłą ścinania, kiedy wypuścił mojego penisa z ust i wstała. Patrzyłam, jak ostatni chłopak wskoczył na łóżko i wepchnął się w mój tyłek, z łatwością zakopując się po rękojeść. Blondie dobrze mnie rozciągnęła i miałam nadzieję, że przyczepność była wystarczająca, aby szybko zdjąć chłopca. Zastanawiałem się, gdzie są chłopcy, którzy mieli spermę, i otrzymałem odpowiedź, gdy 4 wskoczył przede mnie, machając kutasami.
Wpadając na pomysł, zabrałem ich pojedynczo do piłek. Miałem w ustach jeszcze dwa ładunki chłopięcej spermy, kiedy Blondie znów się pojawiła, tym razem na moim kutasie, ssąc mocniej, szybciej i znacznie lepiej niż poprzedni dzieciak. W panice wziąłem dwa ostatnie na raz. Ssać, wirować, wirować, ssać, ssać SSIĆ, WIROWAĆ, SUC... POŁKNĄĆ! a kiedy dwójka w moich ustach się uwolniła, chłopak w mojej dupie przyspieszył. W samą porę, bo blondyn wepchnął mojego 15-centymetrowego kutasa do gardła, wywołując u mnie spiralę przyjemności. Pchnięcie, ssanie, pchnięcie, pchnięcie, ssanie, ssanie, ssanie, TH------RUST!! i ostatni chłopiec wybuchł w samą porę. Niecałe 5 sekund później poddałam się rosnącemu naciskowi w moich nastoletnich jądrach i wysunęłam się z ust chłopca w samą porę! "uggghhhhhh!!!" Warknęłam, uwalniając trzydniową wrzącą nastoletnią spermę na twarz Blondie.
Przekręciłam się na bok, dźwigając się. To był najintensywniejszy orgazm, jaki kiedykolwiek przeżyłam. Poczułem się, jakby prawdziwe gorące kule unosiły się w górę mojego trzonu. Byłem spocony. Wszyscy byliśmy. Kocham to. To było takie surowe. I ja też, sądząc po tym, co się z tym stało. Skrzywiłem się, siadając i uświadomiłem sobie obecność reszty klubu. Patrzę osłupiały, z fiutami w dłoniach. Chociaż szczegóły umykały mi z daleka, wiedziałem, co robią. Potem wybuchły wiwaty, gdy wszyscy wstali, ponownie zakładając szaty. Jeden z nich wystąpił do przodu z pierwszego rzędu.
„Bardzo fajny Sport-O. Witamy w Sex Clubie.”