Wstęp: Wilk
Dawno, dawno temu żyła sobie słodka dziewczynka okryta jaskrawoczerwonym płaszczem, którą kochali wszyscy, którzy ją widzieli. Szła przez las, gdy podszedł do niej Łowca.
– Dzień dobry pani, młoda damo.
"Dziękuję Panu."
"Dokąd idziesz?"
„Do babci”.
– A co nosisz pod płaszczem?
„Babcia jest chora i słaba, a ja jej niosę ciasto i wino. Wczoraj piekliśmy, powinni dodać jej sił”.
„Czerwony Kapturku, gdzie mieszka twoja babcia?”
„Jej dom znajduje się dobre pół godziny drogi stąd, w lesie, pod trzema dużymi dębami.
„Tam jest żywopłot leszczyny. Musisz znać to miejsce”, powiedział Czerwony Kapturek.
Wtedy myśliwy ostrzegł: „Uważaj, w tym lesie jest wściekły wilk. I robi ohydne, niewypowiedziane rzeczy swojej ofierze”.
„Nie martw się, nic mi nie będzie. Dziękuję”. - odpowiedziała z uśmiechem i uciekła.
- Cześć, jak masz na imię!? krzyczy.
„Wszyscy nazywają mnie po prostu Red”, odpowiada, zanim zniknie.
Myśliwy słyszy wtedy dźwięki pędzące w pobliżu. Kiedy odwraca się, aby zobaczyć, co to było, widzi duże futrzane stworzenie biegnące w kierunku Reda. Chwyta za broń i rusza w pościg. Wie, czym jest stworzenie i dokąd zmierza.
Jak na człowieka, ma prędkość do półgodzinnej wędrówki w kilka minut. Widzi dom pod trzema dębami.
Gdy jest wystarczająco blisko, słyszy przerażający głos Wilka, który mówi: „Teraz czas, żebym zjadł mój lunch!”
Myśliwy kopniakiem otwiera drzwi i mówi: „Nie martw się, uratuję cię”.
„Ale kto cię uratuje przede mną”, powiedział Czerwony Kapturek.
- Huh, co właśnie powiedziałeś? - zapytał myśliwy, odwracając się ze zszokowaną miną. Kiedy zobaczył Czerwonego Kapturka, miała rozpiętą pelerynę, odsłaniając jej nagie ciało i trzymała maczugę. Uderzyła go pałką w głowę, powodując, że upadł na podłogę i upuścił broń, którą Wilk wziął.
Wtedy Łowca zauważył górującego nad nim gigantycznego antropomorficznego Wilka. Wilk miał 10 stóp wzrostu, grube czarne futro, krwistoczerwone oczy, ostre jak brzytwa kły i wyprostowanego penisa wielkości i grubości ludzkiego ramienia.
„Przepraszam, ale wykonuję rozkazy Pana” – powiedział Czerwony Kapturek, podbiegając do pasa Wilka i chwytając go skwapliwie. „Zrobię wszystko dla Mistrza”. Pociera dłońmi o penisa Wilka, a następnie próbuje zadowolić go swoimi cyckami i ustami ku przerażeniu myśliwego.
Wilk sięga, łapie myśliwego i mówi: „To był misterny plan, który wymyśliłem. Wy, myśliwi, polujecie na mój gatunek i prawie nas wytępiliście. Muszę polegać na tej pieprzonej suce, aby zaspokoić moje pragnienia, więc zdecydowałem się pomścić to, co zrobiłeś mojemu pokroju. Ale żeby dokonać zemsty, potrzebowałem przynęty. Więc ją schwytałem i innymi dewiacyjnymi sposobami, uczyniłem ją moją kochającą kutasy niewolnicą. Kazałem jej podróżować drogą jako naiwna mała dziewczyną do babć i nigdy, przenigdy nie złamać charakteru, w nadziei, że uda mi się zwabić jakąś głupią, naiwną zdobycz”.
– Ty… ty potworze.
„HAHAHA, komplementy cię nie uratują”, odpowiedział Wilk, gdy zaczął żuć myśliwego, a kiedy skończył, wypuścił swój ładunek w pysku Czerwonego Kapturka. „Wygląda na to, że oboje mieliśmy dobry lunch, co, suko”.
– Tak, ale co z obiadem, Mistrzu?
„Poczekamy i zobaczymy, czy ktoś jeszcze tu przyjdzie, a jeśli nie, to została mi jeszcze jedna świnia”.
Wprowadzenie: Książę
Dawno, dawno temu książę narodu spał w swoim łóżku, gdy dwie jego pokojówki ssały jego penisa, aby go obudzić. W końcu budzi się, by zobaczyć, jak cycata pokojówka obsługuje go i uwalnia swoją esencję na całej twarzy.
– Jak śniadanie? — zapytał książę
„Pysznie jak zawsze, mój książę!” — odpowiedziała pokojówka o imieniu Maddie. — Czy możemy dostać jeszcze trochę?
- Przepraszam, nie dzisiaj, moja droga. Odpowiedział książę z przebiegłym uśmiechem.
„O nie, wyssij go do sucha, Maddie”. – zażądała Carol, gdy zaczęła zdejmować ubranie. „Rozkazy królewskie. Nie ma to jak fiasko jak ostatnim razem. Stripe Maddie”.
Dziś był dzień aż nazbyt ważnego Balu Królewskiego, na który mieli przybyć wszyscy najważniejsi ludzie królestwa, a nawet urzędnicy z pobliskich królestw. Każde działanie lub słowo może doprowadzić do wielkiego skandalu... Jak to, co wydarzyło się ostatnim razem, gdy arcyksiążę znalazł swoją żonę ruchającą się z nim na balkonie. Coś, co wywołało spore poruszenie.
Jako książę musi być obecny, a król chciał mieć pewność, że nie zrobi tego, co zrobił w zeszłym roku, więc kazał swojej służącej wyssać go do sucha. Ale to był pierwszy raz, kiedy można było znaleźć i pieprzyć najpiękniejsze i najpotężniejsze kobiety. Szansa, której nie mógł przepuścić.
– Maddie, czy mogłabyś mi pomóc? Mówi z przebiegłym wyrazem twarzy.
„Nie, wcale nie”.
"Pomóc bez czego?" — zapytał zdumiony Karol.
Maddie chwyta go i przytrzymuje, żeby książę mógł przywiązać jej ręce i stopy do słupków łóżka i zakneblować jej usta.
„Hmm, co za kuszący widok. Innego dnia też bym to zrobił, ale tego dnia mam coś innego do roboty”.
Książę zdejmuje piżamę, ku uciesze Maddie, i zakłada swój królewski garnitur, ku wielkiemu rozczarowaniu Maddie. Książę był wysokim, muskularnym, uroczym piętnastolatkiem. Kobiety lgnęły do niego jak magnes, zanim jeszcze wiedziały, że to on jest księciem. Coś, z czego on korzysta.
„Maddie, opiekuj się Carol, dopóki nie wrócę”.
„OK-Dokey”. Mówi z szerokim uśmiechem, podchodząc do Carol.
Tej nocy w sali balowej robi swoje wielkie wejście, gdy zauważa złe oko arcyksięcia i uśmiech żony. Patrzy na wszystkie piękne kobiety do pieprzenia. Zaczyna z siostrą arcyksięcia, następnie kończy to, co zaczął ostatnio z żoną arcyksięcia, aw końcu pożera obie córki arcyksięcia.
I właśnie wtedy, gdy miał zakończyć ten dzień, do sali balowej weszła kolejna piękna młoda dama. Wszyscy mężczyźni, a nawet kobiety, byli zachwyceni jej pięknem i wdziękiem, kiedy wchodziła.
Książę szybko podszedł do niej i zapytał: „Może zatańczysz, pani?”
- Hehe, byłbym zachwycony, mój książę.
Złapali się za ręce i zaczęli walca.
— Więc jesteś członkiem tego narodu?
"Dlaczego tak, skąd wiedziałeś?"
– Powiedziałeś „mój książę”.
— Hahaha, tak zrobiłem. Młoda dama roześmiała się.
„Tak przy okazji, dlaczego nigdy cię nie spotkałem i co jest twoje…” powiedział Książę, zanim przerwał mu dzwonek o godzinie 11.
- O cholera. Muszę iść. powiedziała biegnąc. "Bardzo mi przykro."
Książę próbował za nią podążyć, ale arcyksiążę go potknął. Więc zanim opuścił salę balową, ona była już w swoim powozie. Został jej tylko szklany pantofelek.
Chwyta pantofelek i mówi. „Zapamiętaj moje słowa, odnajdę cię i sprawię, że będziesz moja”.
Wprowadzenie: Bestia
W burzową noc piękna kobieta wchodzi do opuszczonego zamku w poszukiwaniu schronienia. Przeszła przez główny zamek, by znaleźć główną sypialnię do spania, dopóki burza nie minie.
Gdy przeszukuje ciemny zamek i ma wrażenie, że jest obserwowana. Ale jest zbyt wyczerpana, by naprawdę się tym przejmować i pomyślała, że to prawdopodobnie tylko włóczęga, który również szuka schronienia przed burzą.
Kiedy już znajdzie sypialnię, dostanie bardzo potrzebnego snu. Ale po przebudzeniu zdaje sobie sprawę, że jest teraz przykuta łańcuchem w lochu.
„Jak się tu dostałem? Dlaczego i jestem skuty”.
Teraz widzi dziką bestię z brązowym futrem i parą rogów, która warczy. - W końcu mam towarzystwo i nie pozwolę ci odejść.
Młoda dama wydaje z siebie przerażony krzyk.